W ramach olytestu zdecydowałam się na dwie skrajne ogniskowe. Obiektyw 75-300 już testowałam, porównując go w "strzale z dwururki" z panasonicem 100-200.
Teraz przyszedł czas na konwertery szerokokątne. Zamówiłam w olyteśćie konwerter rybie oko FCON-P01, ale Jacek w swojej hojności dorzucił do paczki konwerter szerokokątny WCON-P01. Konwertery są bardzo przyjemne w obsłudze. Należy odkręcić pierścień z obiektywu 14-42 i przykręcić konwerter w miejsce przeznaczone na osłonę przeciwsłoneczną. Obiektyw wygląda trochę dziwacznie, ale to nie jest żaden problem (przynajmniej dla mnie). Zaletą konwerterów szerokokątnych jest ich mała waga. Zawsze można dorzucić maleństwo do zestawu fotograficznego, powiększając znacznie możliwości robienia zdjęć.
Na początek dwa zdjęcia z Katedry w Lublinie, wykonane konwerterem rybie oko.
![]()