Od niedawna uzywam zewnetrznego flasha i w dosc niezrozumialy dla mnie sposob jestem zaskakiwany przez to, jak pozornie bardzo podobny sposob podejscia do zdjecia daje kompletnie rozne rezultaty.
Zdjecia ponizej byly wykonane z uzyciem pojedynczego flasha oraz parasolki (czarnej). Interesuje mnie, dlaczego swiatlo na 1-szej serii zdjec jest tak kompletnie inne od swiatla z serii nr. 2 i jak dokladnie takie swiatlo uzyskac. Zdjecia nie byly obrabiane.
Zdjecia z opisem tak, aby wiadomo bylo o co mi dokladnie chodzi:
[1]dobra plastycznie zdjecie. Tego typu swiatlo chcialbym uzyskiwac (lub lepsze, ale ta fota wyszla najlepiej).
[2]tu jest juz troche gorzej, ale wciaz daje rade.
[3]Tu jest juz znacznie gorzej, ale jakosc swiatla wydaje sie byc podobna - po prostu zrobilo sie zbyt jasno.
i teraz zaczynaja sie potworki:
[4][5][6]
na ktorych jakos swiatla jest zupelnie nie ciekawa. Przypominam - wszystkie foty robilem w bardzo podobny sposob.
Prosze o wyjasnienie tej magii.