http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie
Uwalony czy nie....Wina baterii
Aż do serwisu poszedłem, zapłąciłem całe 2zł...za wymianę baterii.
Przyczyna o której się powinno pamięctać
fajnie że nic poważniejszego choć pewnie szkoda straconych zdjęć
I pierścień czasów trzeba będzie przesmarować
[QUOTE=Johny_85;934735]I pierścień czasów trzeba będzie przesmarować[/QUOTE
-----
Nie zapomnij trochę smaru dać na przednią soczewkę obiektywu--będzie zabezpieczenie od robali --to podstawa na równi z dinami Mirka![]()
Irek i czemu ma służyć Twoja wypowiedź? Wiadomo że smaru nigdy za mało ale bez przesady.![]()
Irek nawiazywal do mojej wypowiedzi o Dinach.
Wiadomo przecie,ze w tym miejscu nie moze byc zadnego smaru.Ty nadmieniles,ze trzeba przesmarowac.Raczej to ma byc czyste,bardzo czyste i cos co nie klei(smar klei).
Ale skoro jestesmy w analogowej to niezapominajmy o szafie w ciemni.Jest to jedno obok powiekszalnika najpotrzebniejsza rzec dla kogos kto chce wystawiac prace na wystawach.
http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie
Dobrze już dobrze....idę robić zdjęcia
Johny_85, kilka moich refleksji po przeczytaniu wątka.
Trzeba było się posłuchać kolegi, który doradzał średni format. Bo to dopiero, tak na prawdę, daje poczuć analogaNo i wystarczy skaner plaszczak aby być niezależnym.
Innym sposobem posmakowania analoga jest manualny obiektyw i cyfrowa puszka, w stopce masz OM-D, jeśli go masz też w rękach to znakomicie się nada. Analogowość w tym wypadku polega na manualnym ustawianiu ostrości i możliwości (taniego) dobrania sobie szkła, które dla Ciebie bebła bardziej lub mniej analogowo.
Bardzo lubię w ten sposób robić portrety.
Małoobrazkowy staroć to naprawdę masakra jest ... od sprawności technicznej począwszy, choć gdy (w bardzo dawnych czasach) robiłem Zenitem na diapozytywach to z 36 klatkowego filmu wychodziły mi dobrze 40 klatki (i dinów nie brakowało ...)
Co do filmów, to:
- najłatwiej skanuje się diapozytywy, ale drogie w zakupię, drogie w wywołaniu, ciężko znaleźć lab co wywoła, trzeba dłużej czekać na usługę. No i trzeba się skupić na ekspozycji bo większych błędów nie wybacza. Używam Fuji Provia
- kolorowe negatywy - z tym nie ma problemu z zakupem i wywołaniem, gorzej jest natomiast ze skanowaniem - problem tzw. maski. Używam Fuji Reala.
- negatywy czarno-białe - jak chcesz nie mieć problemu z wołaniem (proces C41) to proponuję Ilford XP2 400 - bardzo dobre efekty - dużo szczegółów, małe ziarno.
Ostatnio edytowane przez tymczasowy_ ; 21.03.13 o 20:14