
Zamieszczone przez
epicure
Jeśli naraża siebie po to, żeby pokazać światu, co tam się dzieje, to budzi mój podziw. Nie sądzę, żeby myślał sobie wtedy "wow, ale będą super fotki na konkurs". Nawet jeśli w ten sposób zarabia na życie - w końcu trudno, żeby robił to hobbystycznie, chyba że go rodzice utrzymują
Sama publikacja zdjęcia w konkursie to kwestia zupełnie wtórna. Dziennikarze, reporterzy, fotografowie itp. przyznają sobie różne branżowe nagrody. Pożytek z nich jest raczej niewielki - to nie są Oskary ani nagrody Nobla. Ot, zwykłe branżowe wyróżnienie za dobrze wykonaną robotę. Potrafisz wymienić jakieś nazwiska zdobywców nagród w takich konkursach? Ja nie... Ani to nie przynosi sławy, ani pewnie pieniędzy. A dzięki temu zdjęcie zostanie publikowane w większej ilości wszelakich mediów i pójdzie w świat.
A żołnierze, szczególnie ci kontraktowi, pchający się na takie misje, są akurat ostatnimi osobami, których losem bym się szczególnie przejmował. Im tym brardziej należy patrzeć na ręce. Poza tym oni też potrzebują takich zdjęć, choćby po to, żeby zracjonalizować przed światem swoją obecność tam.