Nie będę stosował cytatów, postaram się się streścić

1. Oficjalna dystrybucja programu Olympus Studio 2 zakończyła się w styczniu 2010, czyli ładnych parę miesięcy przed wprowadzeniem E-5, który jest ostatnim ze stajni Olka, dającym się sterować aplikacją komputerową. Zaraz potem został zamknięty cały projekt Olympus SDK, a technicy wsparcia programu poszli na zielona trawkę. Poza Olympus Studio, który nie miał możliwości pokazywania obrazu w czasie rzeczywistym (tylko jednorazowo pobrane), o tyle powstało kilka niezależnych aplikacji napisanych na Oly SDK, które takowy obraz pobierały na bieżąco.
2. Nie ma się czym podniecać, gdyż OM-Dekiem i tak nie można sterować aplikacją po USB. Pozostają takie wynalazki, jak ten radomski - jedna wtyczka, ale będąca połączeniem kabla wyzwalającego i wyjścia wideo, czyli taki Gigacośtam, który opisywał Dobas.
3. LV po HDMI też nie pójdzie. Jak się podłączy aparat do odbiornika HDMI, to samoczynnie przełącza się on w tryb przeglądania już wykonanych zdjęć i filmów