Nie no pstryki, jak pstryki, ale jakość... wrzucę oryginalne jpgi i trochę więcej fot, tylko muszę się ogarnąć z nimi. No i co zauważyłem, że mZD45 na f1,8 to mydło, w porównaniu do mZD75 f1,8. Nie wiem, czy ja mam teraz za duże oczekiwania, czy nie trafiłem z ostością. Kadrowanie bez wizjera przy tego typu sesjach to makabra... Oj chyba trzeba będzie nerkę sprzedać... A najgorsze jest to, że mam teoretycznie środki na jedno z dwóch, OM-D (zza wielkiej wody za 3 tys.) albo mZD75 i mam poważny dylemat, co kupić pierwsze...