Zgubić się lesie nie jest tak trudno.
Pamiętam jak byłem takim małym szczylem, pojechałem z rodzicami na zbieranie grzybów gdzieś do Psar. To chyba koło Kielc jest. To była wycieczka organizowana przez zakład pracy w którym pracowali moi rodzice. I podczas tego grzybobrania , jeden koleś się zgubił. I jak mieliśmy odjeżdżać to czekaliśmy , czekaliśmy, czekaliśmy , a on nie pojawiał się i ..... autobus w końcu odjechał bez niego.![]()
Zostawili chłopa w lesie , reszta wycieczki wróciła do domu bez niego.