A to nie mozna juz dzialalnosci otworzyc bez wyciagania reki??Liczyc od poczatku na siebie samego.
A to nie mozna juz dzialalnosci otworzyc bez wyciagania reki??Liczyc od poczatku na siebie samego.
http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie
|popRAWka: 3|SKARBNIK TWA wątek Moje foty :::: Nie ma prawdziwego szczęścia :::: wątek IR'iotyczne EGZEKUTOR TWA|Zloty: 6|
http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie
"Najpiękniejszy bokeh dostaję, gdy... ściągam okulary."
Lumix G80 + Olek E-30 + trochę szkieł ZD i mZD, trochę OM, trochę światła i sporo innych szpejów.
Wydaje mi się, że Mirek chce zwrócić uwagę na uczestnictwo struktur państwa w finansowym wspieraniu działalności gospodarczej obywateli. Z jednej strony, istotnie jest to pewien problem czy państwo powinno się tym zajmować, czy nie powinno się skupić jedynie na sprawnym administrowaniu i ustalaniu reguł. Musielibyśmy tu wejść w dyskusje polityczną, a na forum tego unikamy.
Z drugiej strony, nie wchodząc w dyskusje nad pochodzeniem pieniędzy (środki prywatne, kredyty bankowe, wsparcie funduszy unijnych, itp.) trzeba powiedzieć, że człowiek musi generalnie liczyć na siebie i własne zdolności, nawet starając się o dofinansowanie z funduszy. Są kryteria do spełnienia, trzeba się przygotować, przejść procedurę. Może wydawać się ona prosta, wręcz błaha. Mam w pamięci przypadek osoby, której starania o dofinansowanie zostały zwieńczone sukcesem, ale trwało to długo (po części nie z jej winy, pierwsze rozstrzygnięcie było ogólnie mówiąc anulowane), wymagało też wielu przygotowań.
Właściwie wszystko zależy od poziomu naszej desperacji.
Tylko kazdy kij ma dwa konce.Napewno zawsze zdajesz sobie sprawe z wartosaci jak sam placisz,nie zawsze jak Ci kupia,albo zaplaca.
Osobiscie balbym sie powierzyc cos drogiego i skomplikowanego osobie ,ktora nie umiala uciulac paru groszy na wlasny kapital.Dopomoc tak,ale nie finansowac.
http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie
Nie wchodząc w dyskusję polityczną można też rozstrzygnąć to na innym poziomie - czy warto płacić składkę do UE a potem nie dostać tych pieniezy z powrotem?
Moim zdaniem lepiej jak trafiają one do obiegu gospodarczego u nas niż gdzie indziej. To nie jest tylko tak, że Kowalski dostał dotację i jest farciarzem, ale Kowalski musi te pieniądze wydać u Nowaka kupując sprzęt czy Malinowskiego, który zrealizuje mu usługę remontu siedziby firmy itd.
Pieniądze koniec końców nie są zjadane czy też nikt nie pali nimi w kominku, tylko są wydawane i dzięki temu mogą zarabiać również inni.
Pomijam tu zupełnie dyskusję czy to uczciwe, wolnorynkowe itp. bo to dyskusja jałowa. Jeśli tych pieniędzy z unijnego budżetu nie weźmiemy i nie rozdysponujemy zgodnie z przeznaczeniem, to będziemy musieli je oddać. A po co?
---------- Post dodany o 11:36 ---------- Poprzedni post był o 11:34 ----------
Pełna zgoda, stąd powstają dość skomplikowane procedury rekrutacyjne - formularze, rozmowy itp. żeby wyłowić te perełki w masie naciągaczy i kombinatorów. Czy skutecznie? Różnie bywa. Z mojego doświadczenia wynika, że bardzo duży odsetek to ludzie już działający w szarej strefie. Może więc dobrze, że dosprzętowią się i zalegalizują dając niejako rękojmię, że są fachowcami w swojej dziedzinie![]()
Wydawało mi się, że Mirek chciał zwrócić uwagę na źródło finansowania. Jednak okazało się, że chodzi o przypuszczalnie ułatwioną ścieżkę otrzymania dotacji. Jak wspomniałem wyżej, obserwując tych, którzy się starali bądź starają, nie jest to proste, ale nikt nie mówi, że to nieosiągalne.
Duzo prostrze bedzie jesli od poczatku strona starajaca sie bedzie wiedziala,ze nie warto kombinowac.Np.Rolnik otrzymujacy fundusz na rozbudowe gospodarstwa kupi
Lamborghini z wydechem pionowym a nie poziomym.A kotleciarz nie dlatego,ze w necie wyczytal,ze na kotletach mozna zarobic,jak wypasny sprzet sie ma.
http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie