
Zamieszczone przez
grizz
Krcze... ale to jest test, w którym dość negatywnie wypowiadaja się o aparacie... chyba po raz pierwszy!
Przeczytałeś dokładnie podsumowanie? Przytoczę... "Canon EOS 40D nie daje komfortu łatwej i szybkiej oceny.
Z jednej strony rozczarowuje małą rozdzielczością matrycy, pseudouszczelnieniem korpusu czy
zbyt małą liczbą pól autofokusa.
Jednak z drugiej strony zdjęcia nim wykonane są najwyższej jakości, a przecież to właśnie przede wszystkim ta cecha decyduje o klasie sprzętu fotograficznego. Spróbujmy zastanowić się, jak ocenić tę lustrzankę.
Po wzięciu aparatu do ręki wzbudza on od razu duże zaufanie, jego masa i jakość materiałów są świetnie dobrane. Ale diabeł tkwi w szczegółach. Wystarczy zajrzeć pod pokrywy komory baterii i kart pamięci, aby rozczarować się poziomem ich uszczelnienia. Irytuje także przypadkowe uruchamianie podglądu na żywo i przestawianie tylnego pokrętła nastawczego przez osoby lewooczne. Skoro mowa o szczegółach, to zabrakło także większej liczby pól autofokusa i rozdzielczości matrycy,
poziom 10 Mp odbiega od obecnego standardu w tej klasie, który wynosi 12 Mp. Jako wadę wymienimy też nieprecyzyjny wskaźnik naładowania baterii, który jest bolączką również w poprzednikach 40D.
A teraz czas na wymienienie zalet aparatu.
Po pierwsze znakomita jakość zdjęć, która z pewnością może zrekompensować wymienione wcześniej braki. Nie można zapomnieć o doskonale opracowanym menu, które na dobrą sprawę może posłużyć jako wzór dla innych producentów. Zastosowanie technologii związanych z jakością obrazu wykorzystanych wcześniej w modelu EOS-1D Mark III też sprzyja nadaniu wysokich ocen. Nam szczególnie przypadła do gustu funkcja priorytetu jasnych obszarów zdjęcia. Także format zapisu sRAW może się okazać bardzo przydatny dla wielu fotografów. Podgląd na żywo z możliwością wykorzystania autofokusa podwyższa ocenę, choć konkurencja poszła już nieco dalej wprowadzając ocenę odległości opartą na detekcji kontrastu.
Zastosowanie samych krzyżowych pól autofokusa wygląda bardzo dobrze na papierze, ale kiedy uświadomimy sobie, że jest ich tylko 9, trochę rzednie nam mina. Oddajmy jednak sprawiedliwość środkowemu czujnikowi, który został wzbogacony o czuły element ukośny. Jednak trzeba przyznać, że mieszane uczucia pozostały.".
Przyjmując ich kryteria musiałbyś skreślić E-3 jeszcze przed premierą. Dla nich 9 pól autofokusa to żenująca ilość, a 10 mpx matryca to poniżej standardu w semi-pro (ciekawy pogląd zważywszy, że profi nowość od Nikona D3 ma FF o tej wielkości

).
Żenujący jest poziom testu. 40D prezentuje się bardzo interesująco i sprzeda się zapewne bardzo dobrze.