Strona 12 z 66 PierwszyPierwszy ... 210111213142262 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 111 do 120 z 653

Wątek: Kambodża - Fotorelacja Muminka

  1. #111
    | OlyJedi
    Dołączył
    Aug 2011
    Posty
    4.770
    Siła reputacji
    113
    Moja galeria

    Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka

    dot. 75, 76

    Warunki życia trudne i surowe to i obyczaje surowe i trudne. Żal patrzeć na zwierzę przywiązane do ogrodzenia ale nie oceniajmy tych ludzi naszymi, wygodnie europejskimi kryteriami...

    Gdzieś czytałem, że makaki - zwinne, inteligentne, bezczelne i odważne są tam prawdziwą zmorą - kradną ludziom jedzenie na potęgę... Może taki przywiązany makak jest odstraszaczem dla reszty grupy?
    Ostatnio edytowane przez Jan_S ; 8.02.13 o 10:40 Powód: literówka
    Szukam linka do "Autobana"
    ---
    "Do Zobaczenia"

  2. #112
    Zwycięzca OlyRulez| OlyJedi Awatar aga_piet
    Dołączył
    Sep 2006
    Mieszka w
    Tczew
    Posty
    7.334
    Siła reputacji
    203
    Moja galeria

    Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka

    Zdziwiły mnie te trumny i fakt grzebania biednych zmarłych z ziemi, a nie palenia.
    O kurze nic nie napiszę

  3. #113
    Zwycięzca popRAWki| OlyJedi Awatar yamada
    Dołączył
    Jun 2012
    Mieszka w
    Bytom
    Posty
    5.801
    Siła reputacji
    255
    Moja galeria

    Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka

    coraz ciekawiej,
    w końcu jakieś widoczki ,
    po prostu extra

  4. #114
    | OlyJedi Awatar Lolita
    Dołączył
    Feb 2009
    Mieszka w
    Za siedmioma lasami...
    Posty
    4.021
    Siła reputacji
    195
    Moja galeria

    Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka

    Super, super Zaśliniłam się na widok żabek w cuury
    Lola vel Sharlotta >>Sekretarka Prezesa TWA<< <3 Pierwszy zmarzluch forumowy <3
    Nie jestem starą babcią Zlotowiczka: 7

  5. #115
    Zwycięzca OlyRulez| OlyJedi Awatar ahutta
    Dołączył
    Mar 2009
    Mieszka w
    Bytom
    Posty
    9.128
    Siła reputacji
    209
    Moja galeria

    Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka

    Cytat Zamieszczone przez Muminek Zobacz posta
    Jadąc dalej w przypadkowym gospodarstwie spotykamy przywiązaną do ogrodzenia małpkę.
    ...

    Czystości na ulicach pilnują takie służby.
    Małpki szkoda, a służb porządkowych pozazdrościć. Przypomniało mi się jak w Pradze widzieliśmy gości na quadach z czymś w rodzaju odkurzacza. Jeździli i zbierali psie odchody, papierki i inne śmieci. A u nas się nie da.
    The question is, who cares?

  6. #116
    Zwycięzca OlyRulez| OlyJedi
    Dołączył
    Jun 2004
    Posty
    5.023
    Siła reputacji
    149
    Moja galeria

    Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka

    Hej, zastanawiam się, jak tam z zagrożeniem malarią jest? Wilgoci jak piszesz mnóstwo, czy komarów też?
    Moje fotografie: www.beluch.pl | Grupa dyskusyjna M43 Polska

  7. #117
    | OlyJedi
    Dołączył
    Jan 2004
    Posty
    3.746
    Siła reputacji
    198
    Moja galeria

    Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka

    Podziwiam reporterską żyłkę, w słowie i obrazie. Tak żywej relacji nigdy nie zdarzyło mi się czytać, przeglądać. Zdjęcia są dokładnie zgrane z tekstem (lub odwrotnie). Co mnie zadziwia, to jakość fotek. Jak można w obcym kraju, gdzieś na jego pipidowie, na wycieczce planowej, z rozkładem dnia, dostrzegać codzienność, wpasowywać się w koloryt lokalny, w aurę, wciskać się z obiektywem w ciekawe zakątki i sytuacje, wstrzeliwać się z taką sprawnością w temat, gdy wokół tyle stresu i niepewności? Fotki nie dość, że doskonale ilustrują, to jeszcze od siebie gadają, jak ten rowerek ze świniami lub dwukółka do uprawy ryżowego pola.
    Autorze relacji, latający reporter jesteś.
    Pzdr, TJ

  8. #118
    Zwycięzca OlyRulez| OlyJedi Awatar ahutta
    Dołączył
    Mar 2009
    Mieszka w
    Bytom
    Posty
    9.128
    Siła reputacji
    209
    Moja galeria

    Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka

    Cytat Zamieszczone przez Tadeusz Jankowski Zobacz posta
    Co mnie zadziwia, to jakość fotek. Jak można w obcym kraju, gdzieś na jego pipidowie, na wycieczce planowej, z rozkładem dnia, dostrzegać codzienność, wpasowywać się w koloryt lokalny, w aurę, wciskać się z obiektywem w ciekawe zakątki i sytuacje, wstrzeliwać się z taką sprawnością w temat, gdy wokół tyle stresu i niepewności?
    Jesteś pewien? Bo ja nie albo inaczej, jestem pewien, że to nie była żadna planowa wycieczka z rozkładem dnia
    Poza tym zgadzam się z tobą, że relacja pierwsza klasa.
    The question is, who cares?

  9. #119
    | OlyJedi
    Dołączył
    Jan 2004
    Posty
    3.746
    Siła reputacji
    198
    Moja galeria

    Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka

    Coś mi się przypomniało o Kambodży. To kraj Pol Pota, najbardziej krwawego maoisty na Ziemi, ponieważ w imię idei, dla utopii bezlitośnie wymordował najwyższy procent społeczeństwa, wyższy niż w Rosji, czy Chinach. To polpotyści jako jedyni rządzący na Ziemi zlikwidowali pieniądz, zorganizował ludzi w komuny i uczynili z państwa prawdziwie komunistyczny cyrk. Przy czym robili to tak nieudolnie, prymitywnie, ze jak opowiadają ci, którzy przeżyli, że nie wierzyli, że tak można, szczypali się w policzki, aby sprawdzić, czy to jest rzeczywistość, głupota wywijająca czerwonymi sztandarami z okrucieństwem u stóp. Co jest ironią losu, to największe zasługi w praktyce uwalnianiu Kambodży od bezpieniężnego komunizmu ma komunistyczny Wietnam, którego wojska wyzwalały szereg rejonów od polpotystów.

    Jakiś rok temu czytałem reportaż z Kambodży, w którym miejscowi opowiadali o tym, że trauma tych czasów do dziś istnieje, ludzie są nieuprzejmi do siebie (pomijając uprzejmość na pokaz), przemoc w zakamarkach króluje, kobiety są całkowicie pozbawione głosu, nienawiść i odgrywanie się wysuwają się w każdym nawet najbłahszym konflikcie na pierwszy plan. Kobiety najbardziej narzekały na to, że nasi mężczyźni są często gwałtownikami. Czy można powiedzieć coś o różnicach między Wietnamem, a Kambodżą w tych kwestiach? Czy to jest zauważalne oczyma przybysza z Europy?
    Pzdr, TJ

  10. #120
    Moderator Zwycięzca OlyRulez| OlyJedi Awatar Muminek
    Dołączył
    Sep 2008
    Mieszka w
    Bielsko-Biała
    Posty
    4.044
    Siła reputacji
    334
    Moja galeria

    Odp: Kambodża - Fotorelacja Muminka

    Cytat Zamieszczone przez bufetowa Zobacz posta
    Jak w tych miejscach z zapachami, robalami? Co jedliście na co dzień? Gdzie mieszkaliście? Pokazałeś miejscówkę ale tylko od podwórka.
    Targowiska to miejsca, gdzie z zapachem trzeba się oswoić. W moim przypadku aklimatyzacja zapachowa trwała około tygodnia, Ania po kilku wizytach zmieniła troszkę dietę na bardziej wegetariańską, jej aklimatyzacja trwała troszkę dłużej.
    W tych miejscach mieszają się zapachy warzyw, owoców (zwłaszcza duriana, który zjadany jest w dużych ilościach, pachnie zepsutą cebulą), kiszonek, serwatki z tofu, ryb, owoców morza i mięsa z zapachami żywych kur i kaczek. Taką mieszankę lekko tuszuje zapach palących się kadzideł.
    Ciężki do zniesienia jest również smród tlących się ognisk, gdzie mieszkańcy spalają śmieci, dotarły tam niestety plastikowe opakowania i to one są największą zmorą, spotykaliśmy dużo dzikich wysypisk śmieci, zwłaszcza poza miastem.

    86. Wysypisko śmieci obok domu.

    W pozostałych miejscach jest już tylko przyjemnie, wszędzie unosi się zapach palonego, egzotycznego drewna i kwitnących o tej porze roku kwiatów, przede wszystkim jaśminu.
    Zapomniałem jesze o smrodku z toalet, które spotkamy w miastach i na większych przystankach autobusowych.

    Tak wygląda toaleta o standardzie powyżej średniej.

    87.

    Nie znajdziemy w niej papieru toaletowego, tutaj nikt go nie używa. Do mycia służy woda, która jest w zbiorniku i rondelek, którym nabieramy wodę.
    Na zewnątrz toalet zawsze wisi lustro z dyżurnym grzebieniem. Wszyscy Khmerowie poprawiają swoje fryzury po wyjściu z toalety.

    88.

    Robale są niestety wszędzie, nawet tablice reklamowe hoteli informują, że miejsce to wolne jest od robaków "no bugs".
    Czysto jest najczęściej w nowych hotelikach i tam gdzie jest dużo gekonów, które chodzą po ścianach i zjadają sporo nieproszonych gości.
    W większości miejsc sypialnych spotkamy moskitiery, są one popularne i często obowiązkowe.
    Podczas pobytu spotkaliśmy tylko jednego szczura, jest ich wyjątkowo mało.

    Tak przykładowo wygląda pokój, dach z eternitu i sporo otworów w ścianach. Moskitiera obowiązkowa, do tego warto jeszcze sprawdzić w jakim jest stanie. Nie zabezpieczy tylko przed drobnymi mrówkami.

    89.

    Mieszkaliśmy najczęściej w hotelikach o przeciętnym standardzie, tak by cena oscylowała w granicach 40 złotych za pokój. Tańsze są już tylko dormitoria, cena około 9 złotych od osoby. Za darmo można spać w namiocie lub rozwieszonym hamaku z moskitierą.
    Jadąc daleko na prowincję, trzeba liczyć się z tym, że nikt nie będzie rozmawić po angielsku.

    Podczas podróży jedliśmy właściwie wszystko co nie zawierało mięsa. Ania zajadała owoce morza i rzek, ja wyłącznie warzywa i owoce, zrobiłem sobie w mojej diecie dyspensę i zjadłem większość owadów jakie można spotkać na ulicy z wyłączeniem pluskiew, które nie wyglądały zbyt apetycznie. Zdjęcia pokażę innym razem.

    Tak wyglądał główny posiłek.
    Po lewej owoce morza z makaronem, do tego standardowo ryż, po prawej tradycyjne danie o nazwie Amok, smak curry, warzyw i orzeszków ziemnych nie do opisania, do tego zawsze ryż. Tradycyjnie pałeczki i krótka łyżka do sosu.
    Często jak poprosimy to dostaniemy widelec, zresztą Khmerowie zaczynają go używać na różne dziwne sposoby.
    Zawsze dostajemy gratisowy czajnik herbaty, najczęściej jaśminowej.
    Za takie jedzenie zapłacimy w granicach 20-25 złotych za dwie osoby. Posiłki są bardzo syte.

    90.

    Im dalej od miasta tym ceny są niższe. Najtaniej zjemy tam, gdzie stołują się tubylcy.

    Tak wygląda przykładowe menu.

    91.

    92.

    Tradycyjna khmerska kawa, podawana jest ze słodzonym skondensowanym mlekiem, o cukier często trzeba poprosić jak jest taka potrzeba, tutaj cukru praktycznie nikt nie używa. Często do słodzenia stosują syrop z trzciny cukrowej.
    Tradycyjna kawa ma smak waniliowo-sezamowy, aromat uzyskiwany jest z naturalnych składników.

    93. Zestaw do kawy. Słodkie mleczko często jest już nalane i zawsze należy to wcześniej sprawdzić. Wszystkie produkty spożywcze pochodzą z krajów sąsiadujących, najwięcej z Tajlandii i Wietnamu. Sami jeszcze nic nie produkują.

    To jedna z lepszych restauracji w dużym mieście Kratie. Chcieliśmy się tutaj napić dobrej kawy.
    94.

    W dalszych zakątkach Kambodży jedliśmy głównie warzywa i owoce. Było ich wszędzie pod dostatkiem i na terenach gdzie turyści nie zaglądają, ceny były bardzo niskie.

    Poniżej standardowy zestaw obiadowy. Cena około 2$.

    95. Papaja, ananas i mango.

    Takie owoce kupimy praktycznie wszędzie, do tego banany i cała masa mniej znanych, smacznych i niesmacznych owoców.
    Smaku owoców nie można nawet porównać do tych samych kupowanych w naszym kraju, tutaj wszystkie owoce są bardzo słodkie i aromatyczne, ponieważ dojrzewają na drzewach. Zdjęcia przy innej okazji.

    96. Papaja.

    97. Jackfruit, owoce do 25 kilogramów, jest to jeden z droższych owoców, kilogram kosztuje 1$, można go kupić na giełdzie owocowej w Wiedniu i kosztuje 80 złotych za kilogram.

    98. Lotosowe orzeszki, smakują jak nasz zielony groszek, trzeba je zjeść w dniu zakupu, szybko gorzknieją.

    Wodę w Kambodży pijemy wyłącznie butelkowaną, jeżeli ktoś ma wrażliwy żołądek należy unikać dodawanego do wielu soków lodu. My zawsze profilaktycznie mamy ze sobą wysokoprocentowy alkohol, który zażywamy jeżeli posiłek nie był pewny.
    Spotyka się miejsca gdzie jest napisane, że lód pochodzi z wody filtrowanej, w tych samych miejscach płucze się w wiaderkach słomki.

    Były też takie miejsca, gdzie nie było wiele do jedzenia, ratowaliśmy się wtedy batonami i suchymi płatkami owsianymi.
    Zawsze jedliśmy jeden lekki posiłek wcześnie rano i kolejny wieczorem. Wysoka temperatura nie zachęca do jedzenia, przez cały dzień piliśmy duże ilości wody i soku z orzechów kokosowych, który jest bardzo energetyczny i tani.

    ---------- Post dodany o 00:53 ---------- Poprzedni post był o 00:50 ----------

    Cytat Zamieszczone przez Bodzip Zobacz posta
    Zachwycony.
    Te łodzie na bardzo ciężkie wyglądają.
    Są ciężkie, dzięki temu bardzo stabilne, wsiada się do nich łatwiej niż do zwykłego kajaka z laminatu.

    Cytat Zamieszczone przez abir Zobacz posta
    świetne kolory. Takie kadry najczęściej oglądam na NG lub u Cejrowskiego. Teraz mogę oglądać życie mieszkańców Kambodży jakby bezpośrednio, z pierwszej ręki.
    Miałem kiedyś takiego samego mercedesa jak na zdjęciu, był "made in china" nie Kambodża, nie Germany. i dlatego szybko się zużył
    Przy okazji, czy mieszkańców Kambodży nazwywa się kambodżanie, kambodżańczycy???
    Mieszkańcy Kambodży to Khmerowie, ponad 90% mieszkańców to właśnie oni.

    ---------- Post dodany o 01:04 ---------- Poprzedni post był o 00:53 ----------

    Cytat Zamieszczone przez Bodzip Zobacz posta
    Ta kura to czad. Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Obedrzeć z piór ? ok, ale po ucięciu łba. Ale tak na żywca ?
    Takie kury to tylko ułamek tego co robi się tutaj ze zwierzętami, coś jeszcze pewnie pokażę.

    Cytat Zamieszczone przez tropic Zobacz posta
    a mnie się faszerowane żabcie podobają rozumię że muszki gratis ....a zniknięcie krokodyli z okolicy miast to związane ze skórą czy do konsumpcji ??
    Muchami nikt się nie przejmuje, nawet jak je masz w jedzeniu.
    Krokodyle masowo zabijali głównie dla skóry, teraz jest to teoretycznie zabronione, ale wiadomo jaka jest rzeczywistość, by w tej chwili złapać krokodyla trzeba się wybrać głębiej do dżungli. A na fermach gdzie są hodowane, mięso również jest wykorzystywane, nic się nie może zmarnować.

    ---------- Post dodany o 01:10 ---------- Poprzedni post był o 01:04 ----------

    Cytat Zamieszczone przez apz Zobacz posta
    77. Chińska myśl techniczna?
    Jak tam dotrą zieloni, to małpy też będzie się zamykać w kojcach, nie wiązać na łańcuchach...
    Tak, te ciągniki pochodzą z Chin, jak większość mechanicznego sprzętu, ale widziałem jeden japoński kombajn gąsienicowy do zbioru ryżu, KUBOTA.
    Zieloni z pewnością dotrą, ale nieprędko.

    ---------- Post dodany o 01:21 ---------- Poprzedni post był o 01:10 ----------

    Cytat Zamieszczone przez wuja Zobacz posta
    Zastanawia a właściwie uderza mnie fakt jak nie doceniamy (większość z nas)
    swojego stanu posiadania - ciągła pogoń za lepszą matrycą itd.
    a kto się cieszył ostatnio z foli do przykrycia dachu...
    Pozdrawiam
    Święte słowa.
    Po wizycie w takich krajach, człowiek się nieco zmienia, na lepsze.
    Zaczyna bardziej doceniać i szanować to co posiada.

    ---------- Post dodany o 01:24 ---------- Poprzedni post był o 01:21 ----------

    Cytat Zamieszczone przez Jan_S Zobacz posta
    mam wrażenie że tam wszyscy tylko na jednym modelu skuterka jeżdżą - ten sam model pojawia się na wszystkich obrazkach, coś jak z trabantem w NRD...
    Praktycznie wszystkie skutery to marka Honda.

    ---------- Post dodany o 01:32 ---------- Poprzedni post był o 01:24 ----------

    Cytat Zamieszczone przez Jan_S Zobacz posta
    Gdzieś czytałem, że makaki - zwinne, inteligentne, bezczelne i odważne są tam prawdziwą zmorą - kradną ludziom jedzenie na potęgę... Może taki przywiązany makak jest odstraszaczem dla reszty grupy?
    Może jest tak jak piszesz, bo jest to problem dla mieszkańców, ale większy w miastach, gdzie sami tubylcy dokarmiają je i tym samym zwabiają z lasów, poza tym jest sporo dzikich wysypisk śmieci gdzie makaki zawsze znajdą coś do jedzenia.

    ---------- Post dodany o 01:52 ---------- Poprzedni post był o 01:32 ----------

    Cytat Zamieszczone przez luc4s Zobacz posta
    Hej, zastanawiam się, jak tam z zagrożeniem malarią jest? Wilgoci jak piszesz mnóstwo, czy komarów też?
    Zagrożenie malarią występuje praktycznie na terenie całego kraju, jest to związane z ogromną ilością terenów zalanych stojącą wodą.
    Do tego w tym roku powstał jakiś nowy szczep zarodźca (pierwotniaka), który wywołuje malarię w Kambodży, Birmie i Laosie.
    Media informują o tym mieszkańców. My zabezpieczaliśmy się repelentami, które w składzie mają minimum 50% DEET-u, niestety te nie zawsze były skuteczne, miejscowe preparaty miały stęzenie 85-90%.
    Do spania obowiązkowo szczelna moskitiera i smarowanie repelentem, ale i to nie odstraszało skutecznie, komary potrafiły przez moskitierę pokąsać spodnią część stopy, która dotykała siatki. Trzeba pamiętać by wieczorem ubierać długie spodnie i długi rękaw, plus pryskanie repelentami.
    Komarów było najwięcej w miejscowościach blisko Mekongu i nad samym morzem, w górach i dużych miastach najmniej.
    Szczepionki na malarię niestety nie ma, można się jeszcze zabezpieczać farmakologicznie, ale ze względu na skutki uboczne tych leków nie stosujemy.
    Pozdrawiam

Podobne wątki

  1. Gruzja, Armenia 2012 - fotorelacja
    By grzesj in forum Fotografia podróżnicza
    Odpowiedzi: 37
    Ostatni post / autor: 29.04.14, 17:22
  2. Wietnam - Fotorelacja Muminka
    By Muminek in forum Fotografia podróżnicza
    Odpowiedzi: 338
    Ostatni post / autor: 23.08.13, 00:43
  3. m.ZD ED 60 mm 1:2.8 - test Muminka
    By Muminek in forum Obiektywy micro 4/3
    Odpowiedzi: 107
    Ostatni post / autor: 12.11.12, 00:09
  4. Korsyka - fotorelacja | www.korsyka.kondi.pl
    By kondi in forum Nasze zdjęcia - wątki autorskie
    Odpowiedzi: 18
    Ostatni post / autor: 15.08.05, 17:02

Tagi dla tego wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
 
Właściciel: FOMAG Sp. z o.o., Gdansk, 80-137 ul. Starodworska 1, KRS 0000341593, www.fomag.pl

Serwis wykorzystuje pliki cookies w celach reklamowych, statystycznych i do personalizacji stron. Możesz wyłączyć używanie plików cookies w ustawieniach przeglądarki internetowej jednak może to utrudnić korzystanie z serwisu! Więcej informacji w Polityce prywatności.