Witia, niestety dopiero jak zapłacisz to widzisz jak to wygląda. Ciekawość człowieka zżera. Być w ojczyźnie samby i nie pójść na pokaz..
Wydajesz kasę i okazuje się, że to chałturnicy...
Co innego Buenos Aires i pokaz tanga. Za te same 100 dolców masz wspaniałą kolację w restauracji, wino, deser. A potem pokaz profesjonalnych tancerzy
i występy śpiewaków z opery. Niestety nie można robić zdjęć.