Ostatnio edytowane przez Rafał Czarny ; 24.01.13 o 23:37
Nie mówię, że to jest jasny zoom. Twierdzę, że Olek mógłby zrobić jasny zoom takich rozmiarów. Mniejsza matryca, mniejsze ogniskowe, doświadczenie w miniaturyzacji obiektywów. Spokojnie na tym obrazku obok musztardy mógłby stać m.ZD 14-42 f/2,8. Panasowy 12-35 f/2,8 jest AŻ o centymetr większy.
Ostatnio edytowane przez epicure ; 24.01.13 o 23:39
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
Romku toć napisane ma, że popularna. Ta ona, musztarda znaczy.![]()
Patrząc na Panasłoikowy 12-35, który ma średnicę filtra 58 a we wnętrzy musiał się zmieścić układ stabilizacji, to Olympus 12-60/ 2,8-4,0 powinien mieć jeszcze całkiem zgrabne wymiary. Średnica filtra również 58 a długość jak 14-150? Czekam na taki obiektyw.
Ale ten ponad centymetr grubości to nie jest szczegół. E400 jest wyraźnie grubszy, a przez to masywniejszy. W sumie niepotrzebnie wdajemy się w takie szczegóły, bo pisząc o mikrusach mam na myśli system. I system jest mały, poręczny, lekki. Jeśli do torby z E400 włożysz resztę kalmotów od dużego 4/3 to i tak Ci oberwie ramię, mimo że korpus tylko centymetr grubszy od mikrusa.
---------- Post dodany o 22:48 ---------- Poprzedni post był o 22:44 ----------
Może mógłby, a może nie. Nie wiem, nie znam się na technologii produkcji obiektywów. Ale za to trochę się znam na robieniu zdjęć i nie widzę potrzeby posiadania w systemie m4/3 jasnego zooma.
Odpowiedz mi proszę na mój post nr 179.
Ja nie widzę potrzeby posiadania 90% szkieł w systemie, bo trzy obiektywy mi wystarczą, a reszta mnie nie interesuje. Ale czy to znaczy, że nie widzę sensu ich istnienia w ofercie?
Odpowiedź jest prosta: zakres iso się kiedyś kończy, ludzie się czasami poruszają, a światła nie zawsze jest pod dostatkiem. Choćbyś miał iso 6400 gładkie jak skóra niemowlaka, to i tak wyżej d... nie podskoczysz. Nie trzeba specjalnie szukać trudnych warunków, aby przy takiej czułości i przysłonie f/5,6 mieć czasy rzędu 1/15 s. Z takimi czasami to ja pakuję sprzęt do torby i idę do domu oglądać telewizję, bo ze zdjęć na ulicy i tak g... wyjdzie (chyba, że mówimy o zdjęciach koszy na śmieci). Takie f/2,8 ratuje sprawę.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
Z takiego powodu zapłaciłbyś za obiektyw 4-5 tys. w m4/3? A i tak zawsze będzie w tyle z matrycą w porównaniu do FF. Toż jest do tego odpowiedni młotek. Jeśli masz taką potrzebę to wybierasz lustrzankę z jasnym zoomem i ISO pierdyliard.
Różnica między 3.5, a 2.8 na szerokim kącie to tylko 2/3 działki. W dobie ISO pierdyliard to jest "tylko". Dawniej w czasach filmów 400 ASA (800 ASA tak ziarniły, że się ich w zasadzie nie używało) to była wielka różnica. Teraz to jest pomijalne.
Uciekam do spacia, zatem jeśli nie odpowiem na Twojego kolejnego posta to nie będzie oznaczać, że Ci przyznałem rację.Będę w krainie Morfeusza śnił o pewnej pięknej, długonogiej, niebieskookiej kobiecie.
---------- Post dodany o 23:13 ---------- Poprzedni post był o 23:07 ----------
Takie f/2.8 guzik ratuje sprawę. Sprawę ratuje stałka f/1.7.. A jeszcze bardziej stałka f/1.4.
Dobranoc.
Ostatnio edytowane przez Rafał Czarny ; 25.01.13 o 00:11
Jeśli miałbym jakość porównywalną (mówię o szumach, nie o GO) do f/4 podpiętego do 5DII, to i tak byłby to ułamek tego, co wydałem na Canona. Do mikrusa mógłbym kupić takie szkło, bo puszki są tanie. Do FF bym nie kupił, bo już bym nie miał z czego. Oczywiście zakładamy, że interesowałoby mnie wejście w m4/3, bo na razie mnie nie interesuje. A jeśli nie ja, to na pewno znaleźliby się amatorzy na takie szkło.
Już mam taką. Nie chce mi się jej nosić. Wolę młoteczek zamiast młota - mały gwoździk i tak wbiję nim z równie dobrym skutkiem. Ale dmuchanym balonikiem w kształcie młotka (czyt. ciemnym kitem) nawet tego gwoździka nie wbiję.
Ale na długim końcu różnica między f/2,8 i f/5,6 to 2 EV.
Hehe.
---------- Post dodany o 23:31 ---------- Poprzedni post był o 23:28 ----------
W nocy nie ratuje. Ale w pomieszczeniu - jak najbardziej. Przed zmrokiem - jak najbardziej. W pochmurny dzień, kiedy potrzeba krótkich czasów - jak najbardziej.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
Masz rację - w OMD ISO 6400 wygląda ładnie. Ale po pierwsze: na mieście mówią że to nie 6400 a jakieś 4000 a po drugie, nawet jakby to było 6400 to 3200 zawsze będzie wyglądać ładniej. A że w m4/3 mam dużą rezerwę w GO to dlatego chciałbym mieć jasne szkła. I to nawet nie z f2,8 ale z f2,0. Wydaje mi się że da się to zrobić.
Dam taki przykład, który mnie trochę nurtuje - może pomożecie mi zrozumieć...
Oto dwa obiektywy. Znany tu chyba wszystkim (choćby ze słyszenia) Panasonic 45-200 ze światłem 4-5,6 i archaiczna Sigma 70-210 (bagnet Canon/EF) z tym samym światłem. Oba mają tą samą średnicę filtru - 52mm i praktycznie tę samą średnicę pierwszej soczewki. I teraz pytanie: dlaczego przy podobnych ogniskowych, podobnych gabarytach, obiektyw który ma do pokrycia cztery razy mniejszą powierzchnię nie jest odpowiednio jaśniejszy? Już nawet nie oczekiwałbym 2,0 - 2,8 ale w tych gabarytach powinno się dać zrobić 2,8 - 4,0. A to już byłby bardzo łakomy kąsek.