W tym miejscu ludzie chwala sie sprzetem... Ja nie mam czym
Kanał IRC Olympus Club: http://webchat.freenode.net/?channels=olympusclub
Tylko prawdziwi twardziele nie robia BACKUP'ów
RC, dostrzegam kilka nieścisłości:
- nikt nie powiedział, że aparat pozbawiony lustra musi być maciupki, jak najmniejszy, a obiektywy do niego tyci tyci. Od takiego aparatu oczekuje się, że będzie mniejszy od lustrzanki, skoro wyrzucono z niego kilka zbędnych elementów, ale nigdzie nie jest napisane, o ile ma on być mniejszy;
- nikt nie powiedział, że jasny standardowy zoom musi być duży. Fuji pokazało, że taki zoom może być wielkości standardowego ciemnego zooma Panasonika czy Sony;
- nikt nie powiedział, że aparat większy musi być mniej użyteczny, niż aparat mniejszy, bo użyteczność zależy przecież od wielu różnych czynników (choćby np. od jasności obiektywu). Gdyby użyteczność zależała tylko od rozmiaru, za najbardziej użyteczne narzędzia fotograficzne należałoby uznać szpiegowskie aparaty wbudowane w guzik w mankiecie, a typowe aparaty potraktować jako zbędne narzędzia odbierające ludziom użyteczność;
- nikt nie powiedział, że zalety stosowania coraz lepszych matryc należy wykorzystywać do rekompensowania coraz ciemniejszych obiektywów. Może lepiej wykorzystać je do fotografowania w coraz ciemniejszych miejscach albo zamrażania ruchu w takich warunkach, w jakich do tej pory było to niemożliwe?
- nikt nie powiedział, że trzeba używać jasnego zooma. Nie ma takiego obowiązku. Zawsze można podpiąć coś innego.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
Powiedział to producent dodając literkę m przed symbolem 4/3. Bo po jaką cholerę robić bezlusterkowce wielkości lustrzanki? Przecież to kupy się nie trzyma, bo są... lustrzanki wielkości lustrzanki.
Dla mnie zoom Fuji jest duży. Oczekuję od mikrusów małych obiektywów. Nie potrzebuję dużych, bo od dużych mam lustrzanki. Wielkości lustrzanki.
Nikt nie powiedział, ja tym bardziej. Ale jeszcze raz - aparaty wielkości lustrzanki już zostały wymyślone. Patrz - lustrzanki. Jeśli ktoś woli duże aparaty lub średnie to do wyboru do koloru.
Zalety lepszych matryc można wykorzystywać w dowolny sposób. Nawet można próbować wyrywać na to lachony. To nie zmienia faktu, że duży, jasny zoom potrzebny jest w m4/3 jak dziura w moście.
Olympus poszedł tym tokiem rozumowanie dużo dalej. Nie tylko nie powiedział, że nie ma obowiązku. Po prostu... nie wyprodukował dużego jasnego zooma.
No tak, tylko każdy bezlusterkowiec z dowolnym jasnym zoomem (za dużo ich na rynku nie ma, raptem dwa) i tak jest mniejszy od najmniejszej cyfrowej lustrzanki i to z kitem ciemniejszym o działkę lub dwie. Więc o co chodzi? Rozumiem, że dla kogoś taki aparat nadal może być za duży, ale żeby od razu podważać zasadność istnienia takich produktów na rynku? Bez przesady.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
Ostatnio edytowane przez apz ; 24.01.13 o 20:09
E-M1 Mark II; E-M5 Mark II; E-PM2 IR red+, E-PL5 IR blue; Fuji X-T1; X-M1; garść słoików; Sigma DP2; Hauwei P20 Pro
To tylko moje zdanie. Można je wziąć za dobrą monetę albo olać. W moim przekonaniu mój wywód jest spójny logicznie. Po prostu uważam, że w mikrusach produkowanie dużego, jasnego zooma jest tak samo bezzasadne jak produkcja jasnych obiektywów długoogniskowych. Od tego są inne systemy. Kluczem jest literka m.
Nie ma młotków do wszystkiego.
M jak MarketingPierwszy aparat "mikro" (G1) wcale nie był taki mikro, tak gwoli przypomnienia. A obecnie są w systemie aparaty zarówno od niego mniejsze, jak i - o dziwo - nawet większe. Jakoś trzeba było nazwać ten system. "4/3" w nazwie pozostało, żeby użytkownicy E-Systemu nie poczuli się opuszczeni. A te "mikro" to tylko etykietka. Równie dobrze mogłoby być "Baby 4/3", "4/3 Lite", "Super Hiper 4/3" albo coś z modną ostatnio literą X. Literka M nic kompletnie nie znaczy, nie jest żadnym zobowiązaniem do bezwzględnej miniaturyzacji wszystkiego, nawet kosztem utraty innych pożądanych cech użytkowych.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
Rafał Czarny, musze zgodzić się, się z Tobą, że zoomy niekoniecznie muszą być jasne. Sam lata fotografowałem zoomem o stałym świetle f/4. Co prawda był duży i cieżki, jak cały systemW studio i tak przymykałem do około f/10, aby uzyskać większą GO. Więc przepłacanie za np, f/2,8 nie miało sensu. Do mniejszej GO miałem jasne stałki.
Zooma jasnego w systemie mamy, ponoć dobrego, choć swoje kosztuje. Fakt, przydałby się mały, dobry optycznie uniwersalny zoom ze stałym światłem. Choć, gdyby się pojawił, jeszcze w dobrej cenie, to zaź by mnie głowa bolała: kupić, nie kupić, znowu testy czytać, ech...... Zmieniłem ciężki system na mniejszy, body + 3 stałki i całość waży około kilogramaZa to lubimy przecież m4/3
![]()
Epicure, zważ że czytają to forum ludzie i mogą wziąć za dobrą monetę to co piszesz. A piszesz różnie, w zdaniu powyższym mijasz się z prawdą (tak to eufemistycznie określę). Wiem co mówię, bo przede mną leży Panas G1, którego jestem szczęśliwym posiadaczem. JEST TO APARAT JAK NAJBARDZIEJ MIKRO. Malutki, zgrabniutki, dużo mniejszy od małych lustrzanek.
To tak gwoli przypomnienia.
No to mnie ci skośnoocy marketingowcy nabrali. Napisali mikro, a wcisnęli mi wielkie graty, a ja się nie zorientowałem.
Epicure, czytasz to co piszesz?![]()
Dobra, chyba trzeba zacząć operować innymi pojęciami, niż "mikro" i "malutki", bo każdy rozumie przez nie coś innego.
Przecież pisałem, że KAŻDY bezlusterkowiec, nawet z jasnym zoomem, jest mniejszy, niż dowolna lustrzanka z ciemnym zoomem. Każdy, czyli G1 też. Ty twierdzisz, że połączenie bezlusterkowca i jasnego zooma byłoby dla Ciebie za duże, jeśli chodzi o jego wymiary. Ale takie połączenie nie będzie większe, niż G1 z kitem, który jest dla Ciebie malutki i zgrabniutki. To już nie rozumiem, czym jest dla Ciebie te "mikro". To nazwa systemu czy określenie wielkości aparatu?
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb