Jeśli jest to dobrze zaplanowane, powinny być tam falowody do kształtowania wycinków sfery, z której zbiera się dźwięk (w body bądź w samych mikrofonach). Przyjrzyjcie się, jak wyglądają droższe rejestratory dźwięku, choćby olka.
Tylko przy braku trybu manualnego dźwięku, ze wskaźnikiem wysterowania, który jest niezbędny przy bardziej poważnym traktowaniu dźwięku w wideo, nie sądzę żeby ktoś jeszcze zawracał sobie gitarę kwestią ''kształtowania fragmentów sfery falowodami''. Najpewniej wepchano obok siebie dwa elektretowe mikrofony ogólne za centów dziesięć. I tak nie ma co narzekać, bo np. peerelowski magnetofon stereo ''Hania'' miał dwie kratki na mikrofony, ale pod drugą było pusto![]()