Oj, rzadziej niż częściej. Większość zdjęć zawodowych, które robię (fotogrametria, dokumentacja historyczna, reklama, 3d) bez liveview robi się koszmarnie. Znowu do pleneru wolę wizjer, ale elektroniczny - mający same zalety nad optycznym, z których główna to zbliżenie do wyniku docelowego w przeciwieństwie do wizjera optycznego, gdzie nic na temat dynamiki powiedzieć się nie da.
Kurczę bladę, chyba się nie doczekam na 12-60 z natywnym m4/3 i kupię w końcu tego wolnego... Te szkiełka od dużego 4/3 nareszcie pokazują pazury![]()