Co prawda już po sezonie rowerowym, ale zastanawiam się nad bezpieczeństwem przewożenia lustrzanki rowerem. Chodzi mi o to czy od drgań i wstrząsów podczas jazdy nie ulegnie uszkodzeniu optyka bądź mechanizm aparatu.
Co prawda już po sezonie rowerowym, ale zastanawiam się nad bezpieczeństwem przewożenia lustrzanki rowerem. Chodzi mi o to czy od drgań i wstrząsów podczas jazdy nie ulegnie uszkodzeniu optyka bądź mechanizm aparatu.
Woziłem lustrzanki na rowerach, zwykle w plecaku ale w sakwie tez się zdarzało (na asfalcie). Mój sprzęt nie ucierpiał na tym w żaden sposób niemniej miałem pewne obawy. W dobie bezlusterkowców życie stało się prostsze i wygodniejsze. Obecnie nie widzę żadnego uzasadnienia dla zabierania lustra na rower.
Ja również zabieram ze sobą sprzęt na rowerowe wyprawy. Przeważnie jest to jednak coś mniejszego i nic, czym pracuje zawodowo. Nie demonizowałbym wstrząsów - jadąc po szosie aparat nie jest na nie narażony. W zasadzie plecak z dobrym (ciasnym i miękkim) wkładem załatwia kwestie bezpiecznego transportu.
.
Tylko że ja sobie kupiłem górala i dużo jeżdżę po lasach i polnych drogach. Na razie zabierałem ze sobą tylko XZ-1 i chyba na tym poprzestanę.
Tak jak piszą koledzy powyżej - odpowiednia torba/pokrowiec i siup do plecaka/torby biodrowej, które są na tyle małe, że nic w nich latać nie będzie. Kiedyś jeździłem z lustrem na mtb (góry, wertepy, zjazdy) i nic się nie stało, obecnie śmigam z bezlusterkowcem również na mtb (plecak rowerowy) i na ostrym kole (hippack). Kilka razy się wywaliłem, ale upadki rowerowe to przeważnie loty do przodu lub w bok, jeśli nie jesteś downhillowcem to żeby upaść na plecy musiałbyś się postarać.
To zależy gdzie się jeździ i jak. Ja jeżdżę głównie po asfaltach, ścieżkach, ale szutry też się zdarzały. WoziłemE-330 i E-520 na plecach po całej Polsce, po Szwecji i dookoła Bornholmu. Solidna torba mi wystarczyła, sprzęt w żaden sposób nie ucierpiał.
przepraszam bardzo, ale sezon rowerowy trwa caly rok
zazwyczaj wrzucam aparat do worka a ten dalej do mojego plecaka rowerowego. jezdze tak juz wiele lat i nigdy nic sie nie stalo
wożę cały sprzęt (ok 12kg) na motorze i raczej mu to nie przeszkadza![]()
Ja też woziłem w plecaku (EOSa 400D i 60D) w różnych, często ciężkich warunkach i przez kilka lat nic się nie stało.
OM-D E-M5 I/II + kilka słoików. Łowię nimi oblechy.
Kiedy wychodzę w góry wracam do domu; Co masz zrobić jutro zrób pojutrze będziesz mieć dwa dni wolnego.
Szwarc, mydło i powidło || Z Tater ||Bieszczady || Słowacja
Przerób sobie sam małą torbę i woź na kierownicy. Ja sobie zrobiłem i mi się sprawdza / nawet taki wątek o tym zrobiłem - poszukaj, może Ci się przyda/
Jacek