325
326
325
326
325 ładny klimat.
E30, E1. Obiektywy: 14-54, sigma 105 macro, 70-300, Samyang 8mm,TAIR-11A 2,8 135mm, Helios 58mm, Super Takumar 1,4 50mm, tokina 2,8 28mm, Lampa: Metz 48 Af - 1, FL36 R.
http://piotrlisek.manifo.com/ http://forum.olympusclub.pl/threads/...by.?highlight=
Nie no, smutna owieczka ok - rozumiem. Ale czemu to zdjęcie jest tak banalne? Uliczniaki muszą mieć swoją specyfikę - albo być interesująco skadrowane, albo wizualnie zatrzymujące. Teraz w Warszawie rządzi wystawa Vivian Maier, więc sporo jej zdjęć pojawiło się w sieci. Przyjrzyj się, czerp natchnienie. Nie popadaj w modną obecnie manierę pstrykania z prawego biodra mijanych ludzi (czyt. prawy profil z dołu) bo to słabe jest.
Ludzie myślą, że bycie fotografem "ulicznym" to proste pstrykanie scenek w przestrzeni publicznej. Dorabiają dziwną ideologię, że nie obowiązują tu zasady i kanony "zwykłej" fotografii. Ja myślę inaczej - nie dość, że obowiązują, to jeszcze do tego kanonu dopisują kilka punktów.
PS. Dla mnie o wiele ciekawszy jest drugi plan, wyłaniający się zza słupka przystanku. Idzie koleś w jasnych spodniach, a z drugiej strony słupka wystaje ciemna nogawka - takie chwyty to esencja uliczniaków!
Ostatnio edytowane przez diabolique ; 13.05.14 o 08:54
325. - tunelowy klasyk. Ładne czarnobiele.
Rozumiem, co Cię skłoniło do utrwalenia 326. Nie zawsze wyjdzie to, co się widzi.
A patrzeć tak jak Vivian Maier, to trzeba się urodzić geniuszem, albo długo ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć... Ja też miętolę jej stronę (wcześniej nie znałam) i nie mogę się nasycić...
http://www.vivianmaier.com/
I wybierać, wybierać, wybierać... A nie wrzucać jak leci
Te publikowane zdjęcia to kropla w morzu pozostawionych negatywów (czasem stykówki można znaleźć na jej fejskubowym fanklubie
https://www.facebook.com/photographervivianmaier)
No i to, co się często pomija zachwycając kadrami - JAKOŚĆ zdjęcia, ostrość ,kontrasty. To nie jest jakieś łapu capu.
Wrzucanie nie jest takie głupie, pozwala poznać inne punkty widzenia. Długotrwałe kiszenie wszystkiego w szufladzie frustruje![]()
Z drugiej strony - co nas skłania do publikowania zdjęć? Publikować tylko te najlepsze? A te średnie ale mające to coś - no szkoda je skazywać na zapomnienie. I tu zaczyna się problem - cienkie granice między średnimi a słabymi, między dobrymi a średnimi...
Kluczowe jest jednak pytanie - "dlaczego publikuję?". Albo i "dlaczego robię zdjęcia"? Zresztą... całe wątki mieliśmy już na ten temat i nie pamiętam, czy jakieś sensowne wnioski żeśmy wysnuli
Może po prostu łatwiej pokazać coś słabszego w takim zamkniętym gronie? Albo na kameralnym blogasku? Jest to jakiś rodzaj selekcji, konfrontacji. Im wyżej, im głębsze wody, tym trudniej i tym mniej do pokazania.
Przynajmniej ja tak mam...![]()
Pomiędzy "wszystko" a "nic" jest jeszcze sporo przestrzeni na znalezienie złotego środka
---------- Post dodany o 09:16 ---------- Poprzedni post był o 09:14 ----------
Niby czemu? Materiał światłoczuły miała zdecydowanie większy od twojego
No i wtedy nie było kultu przysłony f/2.8 więc i ostrość jest na większych płaszczyznach.