Idzie oczywiście o efekt czerwonych oczów przy zdjęciach z lampą.
Otóż mam pytanie, co jest grane: gdy robię zdjęcia mojej córce (próbowałem ok. 30 róznych ustawień) to w 90% wychodzą "diabelskie oczki", poczym zdjęcia zaczęłą mi robić córka (pstryknęła od tak sobie ok. 10 fotek) i na żadnym nie mam czerwonych oczu.
Czy możliwe, by coś zależało od samych oczu ?.
Acha mam C-750.