Dolina Górnej Wisły.

[yamada]

przyjemne dla oka jako całość, a 4 i 6 mi szczególnie się podobają.

[kris70]

Dzięki piękne za odwiedziny

Zdjęcia bardzo zachęcające aby się tam wybrać . Może w końcu na wiosnę się uda, mam nadzieję, że nie utonę w jakimś bajorze

Daj znać jakby co.Trochę ten teren opanowałem co nie przeszkodziło mi niestety aby się ostatnio skąpać prawie po szyje i to w miejscu w którym wcześniej brodziłem już wiele razy. Teleobiektyw od tamtej pory jest jeszcze ciągle w serwisie .

[alnico]

Dzięki piękne za odwiedziny

Daj znać jakby co.Trochę ten teren opanowałem co nie przeszkodziło mi niestety aby się ostatnio skąpać prawie po szyje i to w miejscu w którym wcześniej brodziłem już wiele razy. Teleobiektyw od tamtej pory jest jeszcze ciągle w serwisie .

Chętnie, bo teren ciekawie ale i dosyć niedostępnie wygląda. Mam nadzieję że z teleobiektywem będzie wszystko w porządku.

[piasbog]

Świetna ta wrzutka o wschodzi i zachodzie słońca. Pozdrawiam

[witia]

Świetne te fotki kris.
4-ka jakoś mi najbardziej.
Pozdrawiam.

[Muminek]

Bardzo przyjemne kadry, podoba mi się 3. i 4. Gratulacje
Lubię taki klimat na zdjęciach.

[apz]

Bardzo przyjemne kadry, podoba mi się 3. i 4. Gratulacje
Lubię taki klimat na zdjęciach.

Fajne ptaszyska , zatrzymały mnie dłużej te mgliste kadry.

[Tadeusz Jankowski]

Wyobrażam siobie, jakie to trudne fotki, poranek nie trwa wiecznie, mgła również, światło się zmienia, ptaki nie chcą wchodzić w kadr na życzenie, itd. Czwóreczka z czaplą dziobiącą wodę jest znakomita, delikatna, elegancka, jak na chińskich obrazkach.

[kris70]

Wyobrażam siobie, jakie to trudne fotki, poranek nie trwa wiecznie, mgła również, światło się zmienia, ptaki nie chcą wchodzić w kadr na życzenie, itd. Czwóreczka z czaplą dziobiącą wodę jest znakomita, delikatna, elegancka, jak na chińskich obrazkach.

Bardzo dobrze to sobie wyobraziłeś Tadeusz. Ptaki tego ranka robiłem z podchodu, to znaczy ostatnie kilka metrów do brzegu musiałem się bardzo powoli i ostrożnie przeczołgać. Następnie po dotarciu do linii traw należało je delikatnie po kilka sztuk odsłaniać i wysuwać powoli obiektyw. Pomimo mgiełki, która trochę działała na moją korzyść jeden nieostrożny ruch mógł sprawić że całe skrzydlate towarzystwo mogło się szybko ulotnić ( co wcześniej wielokrotnie już doświadczałem ). Nerwowości tej całej sytuacji dodawała świadomość że na miejsce fotołowów przybyłem w tym dniu jakieś pół godziny za późno i fajne światełko zaraz się skończy.

Dziękuje wszystkim odwiedzającym i pozdrawiam. Kris.

[Bodzip]

A ja się cieszę, że mogę takie cudeńka oglądać, brawo