a wilgoc na tych wysokościach? hmm...
ja juz zdecydowałem ze jade na hadrcore bez sprzetunajwyzej nastepnym razem wezme sprzet...
a wilgoc na tych wysokościach? hmm...
ja juz zdecydowałem ze jade na hadrcore bez sprzetunajwyzej nastepnym razem wezme sprzet...
List ten dedykuje wszystkim tym, którym jest dany przywilej służenia innym pomocą w osiągnięciu celu i tym, którzy ucząc się wzbogacają wszystko przez podjęcie wyzwania do postępu i stawania się tym wszystkim, czym mogą się stać
nie wymiękaj ;pZamieszczone przez Jeronimo
Nie zajmuję się już sprawami technicznymi forum. Prośba o zgłaszanie wszystkiego do Jacka.
Predkosc motolotni nie ma wiekszego znaczenia, gdyz wzgledem powierzchni ziemi jest znikoma- predkosc katowa niewykrywalna, chyba, ze z motolotni foci sie inne latajace dziwadla, szczegolnie te nadlatujace blisko i w naszym kierunku, duza predkosc katowa- natomiast drgania sa dokuczliwe, nie wiem jak przenosza sie na konstrukcje w motolotni, ale w smiglowcu sa.
czesc.Ch,.
ma, jezeli robisz zdjecia z 30-60m nad ziemiaZamieszczone przez chomsky
z powyzej 100-150m juz praktycznie nie ma
pozdrawiam
K.Gajda (cra3y)
Jeronimo przez PW wezwał mnie do tablicy, jednak moje doświadczenia są zupełnie inne, dlatego, że u mnie aparaty są zakotwiczone nad ziemią nieruchomo, a to, co się zmienia - to boczne przechyły aparatu związane z podmuchami wiatru. Fotografuję po zafiksowaniu MF na nieskończoność i trybie ekspozycji S, przy co najmniej 1/500 (ewentualnie krótszym - zależnie od warunków oświetleniowych). Fotografowałem też na pełnej automatyce ekspozycji i większość zdjęć była nieporuszona, ale - jak wspomniałem - w moim przypadku aparat wisi nieruchomo, nie przesuwa się względem ziemi. Gdzieś widziałem stronkę (nie pamiętam, gdzie) modelarza, który umieszczał aparat w modelu motoszybowca i miał problem z poruszonymi zdjęciami, więc to, co pisał cra3y, należy bardzo poważnie wziąć pod uwagę.
Pozdrawiam
Jack
milo ze sie pojawilesjak juz mi pare innych osob napisalo co chcialem wiedziec to usunalem priva :P
Co do mojego focenia to musze powiedziec ze ustawilem ISO400 i F7.1 a czas z automatu i walilem AFem na slepo. Bylo to moje pierwsze wzbicie sie w przestworza wiec jakos nie mialem czasu i ochoty na dłubanie w Manualu i zastanawianiem sie czy dobrze ustawilem i czy nawet dobrze kadruje.
Musze powiedziec ze bez dyskusji do takich fotek potrzebny jest e330 bo przez moja 300tke (w kasku) to nie ma jak patrzec.
Pogoda byla rewelacyjna i nisko latalismy wiec jak patrze na zdjecia to zaluje ze ustawilem ISO400 bo u mnie jednak widac szumek... (ale co tam nic mi nie zepsuje dobrego klimatu)
Tak czy owak zaczynam co niektorych rozumiec - motolotnie rulezz -> https://forum.olympusclub.pl/topics5...,84.htm#115689
List ten dedykuje wszystkim tym, którym jest dany przywilej służenia innym pomocą w osiągnięciu celu i tym, którzy ucząc się wzbogacają wszystko przez podjęcie wyzwania do postępu i stawania się tym wszystkim, czym mogą się stać
Odkopuję wątek. Czy ktoś ma jeszcze jakieś doświadczenia związane z foceniem z motolotni i ustawieniami aparatu?
Będę wdzięczny.![]()
Ja tez się podwieszę pod ten wątek...
Umawiam się z kuzynem na wakacyjny lot Cessną 152. Oczywiście Olek leci ze mnąMam E-510, dwa kitowce, ZD 70-300... A, i manuala Heliosa 50. Co możecie powiedzieć o takim zestawieniu? Samolot + mój sprzęt? Co zabrać? Jak ustawić? Czy redy dotyczące moto/paralotni mają również zastosowanie w samolocie?
PS. Nie jest to mój pierwszy lot samolotem sportowym więc będę mógł zwrócić uwagę na aparat i jego ustawianie![]()
PS2. Za to jest to pierwszy lot mojego Olka![]()
"Fotografując staraj się pokazać to, czego bez ciebie nikt by nie zobaczył." Robert Bresson
zależy od wysokości - 70-300 przy dobrej pogodzie w zakresach 70-100 przysłona 5,6-8 powinien dać radę. Musisz uważać by nie poruszyć zdjęcia czyli dobrać odpowiednie czasy. Radzę dokupić 14-42 za psie pieniądze. W tym przypadku będzie bardziej użyteczny niż 70-300. 50 się przyda jak będziesz chciał zrobić pilotowi ładny portret.