Od dzis rozpoczynam nauke rysunku z nadzieja, ze rozwinie to moje poczucie estetyki. Znalazlem ksiazke, , ktora wiele obiecuje i jesli wierzyc amazonowskim recencja, spelnia swoje obietnice.
Takie postepy robia ludzie po 5-cio dniowych warsztatach opartych na tej ksiazce:
ksiazka oprocz tego, ze nauczy nas rysowac, pozwoli "inaczej patrzec na swiat" - czyli artystyczne pieprzenie o tym, ze zamiast obiektow powinno dostrzegac sie ksztalty i kolory.
ja im wierze ^^ i zaczynam od dzisiaj.
W obawie przed tym, ze gdzies po drodze zrezygnuje, szukam osob ktore razem ze mna podaza ta droga, zapewniajac dodatkowa motywacje (np. poprzez wymienianie sie postepami).




Odpowiedz z cytatem

