Jaskier, to już wiem. Problem w tym że po uruchomieniu aparatu ponownie, wraca do swoich standardowych ustawień.
Jaskier, to już wiem. Problem w tym że po uruchomieniu aparatu ponownie, wraca do swoich standardowych ustawień.
No to moim zdaniem tylko serwis bo tak być nie powinno. XZ-2 tak samo jak każdy inny aparat powinien zachowywać zadane ustawienia. Nawet jak na krótki czas wyciągniesz baterię i włożysz z powrotem to ustawienia nie powinny się zmienić bo pamięć aparatu ma podtrzymanie ustawień.
Ps. Aktualizowałeś firmware do wersji 1.3?
Pozdrawiam - jaskier1969
http://flickr.com/photos/jaskierek
Z takim samym sensem jak porównywanie samych kątów widzenia i podniecanie się ekwiwalentem 600mm. Tak w skrócie, to liczy się wielkość matrycy, jasność szkła (liczy się stosunek faktycznej średnicy dziury w szkle do przekątnej matrycy) i warto dodatkowo brać pod uwagę krotność zooma
.
W internecie nie szukam miłości i akceptacji. Te tematy załatwiam w realu. W internecie szukam partnerów do dyskusji.
Aktualnie odpoczywam na autobanie.
Jaskier ma rację - powinien trzymać zadane parametry ISO. Ewentualnie wejdź sobie poprzez menu OK na ekran dotykowy i tam ustaw sobie ISO ( o ile masz włączony ekran dotykowy - bodajże z pamięci w: narzędzia; J; ekran włączony)
Najlepszy aparat fotograficzny to ten, który masz przy sobie.
Panie, Panowie, kłaniam się grzywką nisko po samo klepisko. Nie potrafię tutaj odnaleźć/włączyć tzw. akapitów, więc będę pisał "ciurkiem" (nadzieję cichą mam, że ktoś mi podpowie, jak zjechać kursorem w dół o jedno oczko). Ale, nie o tym, nie o tym chciałem gadać po pomyślnym przejściu procedur rejestracyjnych. Tak więc, wiele księżyców temu - sam i z pomocą przyjaciół - doszedłem do smutnej dość konkluzji, a mianowicie, że mam coś z deklem, niestety, zdarza się. Nie będę zawracał Wam gitary o NFZ etc., sami dobrze wiecie, jaka to aberracja. I pewnikiem skończyłbym swój żywot nędzny jako: socjopata, neurastenik, schizofrenik lub alkoholik (w najlepszym przypadku). Ale! Ale pojawił się na rynku cudowny lek, i bez recepty: LC-63A (cudowny dekielek). Zakupiłem go od razu i, przez trzy księżyce, chodziłem z nim zawieszonym na szyi. Poprawiło mi się bardzo. W międzyczasie doszły mnie słuchy o kompatybilnym wzmacniaczu dekielka, pod nazwą: OLYMPUS XZ-2. Natentychmiast zkupiłem rzeczony wzmacniacz, bo ja nie chcę być pensjonariuszem Tworek lub Ciborza lub The Cuckoo's Nest, o nie! Dziękuję.
Jaskier & Jarod, chwilkę temu zrobiłem aktualizację do 1.3 i teraz o dziwo wszystko wygląda dobrze, aparat trzyma ustawienia co do jakości zdjęcia czy max. ISO.
Chwała Zeusowi na Olimpie!![]()
cerkiewki || Beskid Niski || mój wątek || mój drugi wątek|| makro||
Wychodzi się na pole, a nie na dwór o! ||Nadnaczelny Weryfikator TWA i wszystkiego
W moich wątkach można offtopować i grzebać w zdjęciach||Łowca spamerów||
Rację ma fret pisząc,że matryca Panasonica jest wielkości paznokcia.Jest ona tylko ok. milimetra mniejsza od matrycyma Olympusa XZ2,a mimo takiej wielkości użytkownicy Olympusa osiągają wspaniałe rezultaty.Obiektyw aparatu Nikon P600 posiada pięć soczewek ED i pomimo tego że posiada matrycę wielkości paznokcia,można uzyskiwać przy jego pomocy wspaniałe rezultaty,nawet przy ogniskowej 1440mm.Jaki fotoamator w czasach kiedy nie było aparatów cyfrowych mógł sobie pozwolić na obiektywy o bardzo dużej ogniskowej.Co najwyżej był rosyjski MTO500 f=8,lub MTO1000 f=11.Większość fotoamatorów wykonuje zdjęcia do formatu 10x15 cm i dla nich matryca wiekości paznokcia jest zupełnie wystarczająca.Kolejna sprawa to wysokie ISO i związane z tym szumy.Kto z fotoamatorów w czasach fotografii analogowej stosował filmy o czułości wyższej niż 400 ISO.I ostatnia sprawa związana z pierwszymi wpisami many_moons_ago.Podejrzewam że będzie wesoło.
Matryca "wielkości paznokcia" (1/2,3 cala) nie była by niczym złym, gdyby miała - powiedzmy - 5 mpix. Tylko kto taką kupiłby teraz, skoro nawet komórki mają po kilkanaście.