Te ostatnie repliki (bo to chyba nie oryginały?) ktoś zrobił w Polsce, czy zza granicy na zlot przyjechały? Zastanawiam się też, jak to jest z grubością blach w takich replikach pojazdów pancernych - czy stosuje się takie, jak w oryginale (ciężar, problemy z dostępnością i obróbką) czy też dla oszczędności stosuje się cienkie i tylko jakoś maskuje krawędzie aby nie było widać, że pancerz ma całe 3mm grubości.
Ostatnio edytowane przez wyszomir ; 20.02.20 o 08:36
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)
Wszystkie pojazdy pancerne które wrzuciłem są replikami. Oprócz Sd.Kfz. 222 zrobionego w Czechach, pozostałe są polskie. Co do grubości blach, to bywa z tym różnie. W przypadku wstawionego przeze mnie TKS-a, wygląda to bardzo realistycznie, porównując archiwalne zdjęcia. Jeśli jednak brać pod uwagę sprzęt mocniej opancerzony, to o ile sama grubość blachy może być tożsama z oryginałem, nie będzie to prawdziwa stal pancerna. Problemem byłoby pozyskanie takowej, o ile w ogóle możliwe, a poza tym masa i wysoki koszt zakupu. Oczywiście dla kogoś, kto miałby ogromny budżet i dysponującego odpowiednią technologią obróbki, możliwe byłoby pozyskiwanie pancernej stali np. z jakichś wraków, ale raczej za granicą, bo znając polskie realia, to chyba raczej mało prawdopodobne.
Kolejna replika - tym razem PzKpfw V Panther. Z tego co wiem, pojazd powstał na bazie czołgu mostowego BLG-67, jednej z wersji wozu T-55.
Z tego, że nie jest to stal pancerna bo nie ma skąd jej zdobyć zdaję sobie sprawę. Zastosowanie zwykłej skali jednak wielu problemów nie rozwiązuje - ciężar płyt ze zwykłej stali jest zbliżony do ciężaru płyt o podobnych rozmiarach ze stali pancernej. Nie za bardzo sobie też wyobrażam gięcie płyt stalowych (nawet ze zwykłej stali) o kilkucentymetrowej grubości - obawiam się, że jest w Polsce tylko kilka zakładów (zapewne pracujących na rzecz przemysłu zbrojeniowego lub stoczniowego) dysponujących odpowiednimi technologiami i namówienie ich by wykonały kilka płyt o nietypowych rozmiarach na potrzeby pojedynczej repliki może być zadaniem karkołomnym.
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)
Doprecyzuję swój poprzedni wpis, odpowiadając przy okazji na Twój ostatni post. Wspominając o replikach pojazdów pancernych, miałem na myśli wozy historyczne, oczywiście poza M-ATV i Ferretem. Co do budowy replik, to choćby na przykładzie Mardera II (post #1992) grubość blach użytych w jego konstrukcji, nie odpowiada oryginałowi. Na zdjęciach może tego nie widać, ale na żywo już tak. Pisząc o tożsamym opancerzeniu oryginału i repliki, chodziło mi o wozy ze stosunkowo cienkim pancerzem, na pewno nie o grube płyty stosowane np. w czołgach. Nie wiem ile jest u nas firm będących w stanie dowolnie obrabiać grube blachy (niekoniecznie pancerne), jednak technologia od czasów II wojny poszła niesamowicie naprzód. O cięciu laserem, plazmą, czy wodą pod wysokim ciśnieniem pewnie nikomu się wtedy nie śniło. Wracając do zakładów mogących wykonać odpowiednie części na specjalne zamówienie, to zrobienie takowych w pojedynczych egzemplarzach byłoby bardzo drogie. Jedyna nadzieja w tym, że właściciel firmy sam jest pasjonatem militariów i ma na takie fanaberie odpowiedni budżet.
Dziś będzie oryginał - T-34/85 ''Ordon'' z Parku Militarno-Historycznego ''Reduta'' w Dąbrowie Górniczej.
Prawdę powiedziawszy właśnie po obejrzeniu Mardera II zacząłem się zastanawiać nad tymi blachami - na zdjęciu wydawały mi się podejrzanie cienkie, aczkolwiek przyznam, że byłem zbyt leniwy by sprawdzać jaka była grubość tych blach w oryginalnych Marderach.
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)
Twardy super - ciekawe malowanie, zdjęcia super. TKS wygląda jak oryginał.
"A niekiedy wystarczy mi patrzeć na kamień"...