Czy ja wiem... http://www.seriouscompacts.com/f38/o...ns-review-213/
Czy ja wiem... http://www.seriouscompacts.com/f38/o...ns-review-213/
Dokładnie ! Miałem 9-18 w dużym Olku i był to mój podstawowy obiektyw. Właściwie to nie brałem pod uwagę nic innego a możliwość stosowania filtrów to dla mnie ważna przewaga nad Panasonikiem. Właśnie zamówiłem małe 9-18 i czekam na dostawę od Pani Joanny. Na szczęście przy takich ogniskowych nie będzie mi brakowało stabilizacji![]()
Było: Panasonic GX1, Olympus E510
Jest: Panasonic GX7
Do zakupu obiektywu szerokokątnego przymierzałem się od dawna. Jednym ze skutków ubocznych poszukiwań był niniejszy wątek - co wybrać Olympusa 9-18 czy Panasonica 7-14. Bo właściwie, amatorzy bardzo szerokiego kąta nie mają innego wyboru. Jest jeszcze Samyang - bardzo zacna rybka ale to właśnie rybka, i kiedyś "dostało mi się po uszach" od jednej parafianki żem się odważył w kościele zdjęcia fishem robić i wygląda jakby się ów kościół ku upadkowi chylił....
Szczerze - to każdy szeroki kąt zniekształca perspektywę. Jeden zawija rogi a drugi je rozciąga. Moim zdaniem, mądrze użyte rybie oko daje lepsze efekty niż obiektyw rektalinearny no ale kwestia gustu.
Wracając do tematu - dylemat zakupu rozwiązał się niejako sam - trafiła się promocyjna sztuka Panasonica która za przyczyną Forumowiczów sylwiusza i pamaru trafiła do mnie.
Pierwsze wrażenia - obiektyw jest stosunkowo mały i poręczny. Powiem tak, że na zdjęciach wygląda na większy. Wygląda na dosyć solidnie wykonany, takie przynajmniej sprawia wrażenie. Cechą charakterystyczną jest wielka wypukła soczewka, o dziwo, większa i bardziej wypukła niż we wspomnianym Samyangu.
Co zyskujemy na 2 milimetrach w różnicy ogniskowych? Całkiem sporo. Zrobiłem dwa zdjęcia - na 7 i 9 mm. Poniżej zamieszczam zdjęcie zrobione z ogniskową 7 mm na którym zaznaczyłem orientacyjny obszar z drugiego zdjęcia. Proszę się nie dziwić że marginesy trochę nierówne - robiłem to z ręki i pomiar nie jest więc bardzo precyzyjny ale chyba pozwala dostrzec różnicę. Jest o co walczyć!
Rozdzielczość i autofokus trudno mi jednoznacznie ocenić. Po pierwsze, od dawna robię zdjęcia prawie wyłącznie stałkami więc zdjęcia z zooma muszą być odbierane jako mniej ostre. Ale chyba aż takiej tragedii nie ma o ile trafi się w punkt. A to nie jest takie oczywiste. Z racji krótkiej ogniskowej i przesłony 4,0 głębia ostrości jest tak duża, zmiany kontrastu przy różnych nastawach odległości tak minimalne że OMD często się gubi i ustawia ostrość na nieskończoność. Będę ten problem jeszcze obserwował, muszę też sprawdzić wersję oprogramowania wewnętrznego.
Dlaczego zaś się przejmować nastawami odległości ostrzenia choć mamy tak wielką GO? Wydaje mi się, i to jest druga rzecz do dalszych obserwacji, że przy rozogniskowaniu, zaczyna wychodzić podłużna aberracja chromatyczna, nawet jeśli ciągle jesteśmy w GO.
Odblaski - tu Japończycy dali ciała na całego. Pierwsze wykonane zdjęcia jakby nie potwierdzały internetowych opinii że jest to słaby punkt obiektywu, ale im dalej w las tym więcej drzew. Rzeczywiście, fioletowe artefakty wywołuje każde źródło światła - słońce, lampa, okno... Ponieważ mówiło się że problem dotyczy szczególnie nowych matryc założyłem obiektyw do starego E-P1. Jest to samo, no może lepiej odblaski widać w OMD bo ten ma dużo lepszą matrycę i wszelkie zmiany jasności czy koloru mocniej wyłapuje.
W praktyce, daje się chyba z tym żyć, poniżej kilka zdjęć gdzie problem, owszem widoczny ale nie jest dramatycznie przeszkadzający (choć to kwestia gustu).
Ale to zdjęcie to już jest jazda bez trzymanki - feria barw i spadek kontrastu
Co ciekawe - wydaje się że zintegrowany tulipan jest o ca. pół centymetra za krótki. Obiektyw łapie odblaski także od źródeł światła znajdujących się tuż za granicą pola widzenia. Pierwsze próby wykazały, że osłaniając obiektyw właśnie o około 5 mm można dosyć skutecznie te odblaski stłumić. Niestety, jeśli źródło światła jest w kadrze to wiele nie poradzimy.
Konkluzja: Panasonic wycenił swój obiektyw na 4 tys. zł. To dużo, za te pieniądze chciałoby się mieć sprzęt bez istotnych wpadek, takich jak z tymi odblaskami. Chyba tych pieniędzy ten obiektyw wart nie jest. Z kolei, zdarza się - jak widać na moim przykładzie, trafić na te obiektywy na wyprzedażach stanów sklepowych dużo taniej. Wtedy warto rozważyć zakup. Różnica w kącie widzenia w porównaniu do 9-18 jest istotna i warta dopłacenia paru złotych. Zwłaszcza że obiektyw Olympusa też nie jest reprezentantem top-optyki. Miałem okazję się kiedyś nim pobawić w sklepie i na trzy zdjęcia jedno było ewidentnie nietrafione z ostrością (choć aparat ostrość potwierdził) a ostrość (w sensie rozdzielczości) pozostałych zdjęć też daleka była od ideału.
Cóż, obie konstrukcje są już jakiś czas na rynku - może Panasonic czy Olympus zaprezentują wkrótce jakiś nowy, wyraźnie lepszy szerokokątny zoom?
Ostatnio edytowane przez Jan_S ; 19.05.13 o 22:22
Jakiś czas temu chodziły plotki o nowym 7-14 od panasonica. Ale ucichły.
Nowe 9-18? Musiałby być jakoś lepszy. Np. szybszy AF, mniejsze zniekształcenia, lepsza ostrość itp. Ale takie cuda oznaczają większy obiektyw. Więc raczej wątpie.
Jan_S, jak oceniasz ostrość tego obiektywu. Mnie ona rozczarowała, ale opinie w necie są raczej pozytywne. Może miałem jakiś kopnięty egzemplarz.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
trudno mi to oceniać bo nie mam dobrego odniesienia. Zoom, do tego mocno ekstremalny trudno jest porównywać do stałek. "Na oko" wydaje się że nie jest źle, no może same rogi trochę słabsze... większy problem to jest ten że AF lubi wywalić na nieskończoność i wtedy trochę ostrość ucieka. Niby jeszcze w GO ale już nie to...
Próbowałem popstrykać konie na łące - na kilkanaście czy dwadzieścia kilka zdjęć większość ma słabą ostrość, ale jak spojrzeć w EXIFy to widać że była tam ustawiona nieskończoność. Jak AF trafi to jest wyraźnie lepiej...
Edit:
zamieszczam fotkę przykładową dot. ostrości. Wycinki są w skali jeden do jeden... zdjęcie nie wyostrzane
Ostatnio edytowane przez Jan_S ; 20.05.13 o 14:03