Tak masz rację, płonący maluszek to głównie kolor, co do nieba to miałem szczęście. Czasami trafiają się takie dni że niebo przypomina zupę mleczną. Akurat wtedy było inaczej. Resztę zrobił PSSwoją drogą smutny koniec samochodziku. Kiedyś kiedy był nowy ktoś się z niego bardzo cieszył. Skończył niechciany, opuszczony i podpalony...
Seria muzealna... cieszę się że się podoba![]()