Z tym "zauważeniem wolnego AF" to piłem do faktu, że jest to problem który chyba występuje tylko na forach. Wczoraj miałem okazję wziąć w ręce E-X1 i ostrzyło to całkiem szybko. Owszem, ja jestem już niestety przyzwyczajony do standardu jaki daje E-P1 + 20/1,7 i przez to mogę mieć skrzywioną ocenę ale mimo wszystko uważam, że w realnych warunkach, ilość zdjęć których się nie da zrobić bo AF nie dał rady, będzie znikoma. Owszem, OMD jest szybszy, błyskawiczny można nawet powiedzieć, ale czy różnica jest na tyle istotna by w porównaniu OMD vs X-E1 traktować AF jako wadę / zaletę? chyba nie. Moim zdaniem, jest pewien poziom szybkości działania aparatu, powyżej którego, dalsze przyspieszanie nie ma praktycznego znaczenia.
Owszem, w trybach AF-C szybkość będzie miała znaczenie, ale z tego co wiem z dyskusji i rozmów (sam nie sprawdzałem) to jak na razie żaden z bezlusterkowców w tej dziedzinie nie dorównuje lustrzankom...
Cóż - firmie Fuji należy pogratulować udanego aparatu, a firmie Olympus że wreszcie ma godnego konkurenta dla OMD.mam nadzieję że wynikną z tego jakieś fajne konsekwencje dla tych, którzy ciągle stoją jeszcze przed zakupem kolejnego aparatu
Zgodzilbym sie z Toba gdyby chodzilo o zdjecia robione w ciagu dnia lub w dobrych warunkach oswietleniowych - roznice miedzy OMD a XE1 nie sa wtedy faktycznie wielkie. Niestety w srednio/kiepsko oswietlonych pomieszczeniach XE1 (przynajmniej ten egzemplarz ktorego uzywalem) radzil sobie kiepsko - ostrzenie trwalo dlugo, czesto nie byl w stanie wyostrzyc w ogole. W tych samych warunkach inne aparaty radzily sobie zdecydowanie lepiej. Jak dla mnie to jest najwieksza wada tego systemu - za to jak sobie z nia poradza to bedzie mozna w pelni wykorzystac przewage w wysokich iso ktora juz maja nad reszta rynku
Zoom w słabym oświetleniu jest wolny, ale 35-tka daje radę. Tylko co z tego, że jest wolny, skoro w warunkach, gdzie trzeba użyć f/1,4 i 1/50 s na iso 6400 z zoomem uzyskamy czasy rzędu 1/8 s. I tak za mało, żeby zamrozić ruch, a do obiektywów statycznych zupełnie nie ma znaczenia, czy na AF trzeba poczekał pół sekundy, czy półtorej.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
największą bolączką xe1 nie jest to, że wolno ostrzy, ale to, że w słabym oświetleniu potrafi nie wyostrzyć w ogóle (po dłuższej chwili).
Tak, ale przynajmniej jak nie wyostrzy, to o tym informuje. A kiedyś miałem Panasa GF2, który jak nie mógł wyostrzyć, to się przełączał na hiperfokalną, w ogóle o tym nie informując. Po prostu potwierdzał ostrość, jakby wszystko było OK. Z dwojga złego wolę podejście Fuji. Jak wiem, że się nie udało złapać ostrości, to zawsze mogę poprawić.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
Jeszcze odnośnie AF - czy nie jest tak, że jak mamy tak trudne warunki że AF nie działa to trzeba przełączyć na manual? W Fuji jest fajna skala odległości, zaznaczona jest głębia ostrości - jakoś sobie można poradzić.
Ja bym brał czarny... ale w miejscu zakładania paska zastosował opaski ochronne z czarnej skóry, żeby właśnie body nie wycierało się o metalowe kółko.
Tak jak na poniższym zdjęciu X100.
Zdjęcie ze strony http://www.minimallyminimal.com/blog...le-photos.html
Fotografia jest jak magia...
Prawie każdy posiada dziś różdżkę ale nie każdy potrafi czarować.
W dzień to się można w to bawić (tylko nie wiem po co), ale na szerokim kącie, i to najlepiej co najmniej na f/8. Jak masz mało światła, to używasz możliwie małej przysłony. W takim 35 mm f/1,4 określanie odległości od obiektu na oko w zasadzie mija się z celem, bo tu trzeba precyzji, żeby zmieścić się w GO. Nawet przy AF jak za długo przytrzymasz spust migawki wciśnięty do połowy, a obiekt się trochę ruszy, to już po ptokach. Zresztą manual w tym obiektywie działa źle - ma za duże przełożenie, ciężko chodzi pierścień, działa z opóźnieniem i ma wyczuwalną bezwładność. Za to w zoomie jest dobrze.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb