WB był ustawiony w obydwóch na tą samą białą kartkę.
Jak widać Fuji poradził sobie z tym lepiej.
Wszystkie parametry odszumiania domyślne, sądzę jednak, że zdecydowanie lepiej porównywać RAWy.
Pozdrawiam
Tomek
WB był ustawiony w obydwóch na tą samą białą kartkę.
Jak widać Fuji poradził sobie z tym lepiej.
Wszystkie parametry odszumiania domyślne, sądzę jednak, że zdecydowanie lepiej porównywać RAWy.
Pozdrawiam
Tomek
E-M1, RX100, 12-40, 45.
tomtomek - dzięki za te zdjęcia - porównywałem najpierw te jpg'i z puszki i tam OMD wypadł słabo - ale prawdopodobnie coś w ustawieniach wystarczyło pozmieniać by efekt był lepszy...
potem porównywałem zdjęcie które obrobił z RAWów adambieg - moje wnioski? - X-E1 minimalnie lepszy. Dla amatora różnica chyba bez znaczenia. Poziom szumu podobny. Co zauważyłem na plus Fuji to lepsze kolory i chyba lepiej wyciągnięta faktura drewna na krzesłach.
Nie wydaje mi się żeby obiektyw miał taki wpływ - zdjęcie w środkowych ogniskowych, obiektyw lekko przymknięty, rozdzielczości raczej nie brakuje a różnice w transmisji obu tych zoomów nie są chyba wielkie - ale tu mogę się mylić. Zresztą, nie ma co włosa na czworo dzielić. Oba zdjęcia mają bardzo przyzwoitą jakość a różnice są niewielkie - dla amatorskiego pstrykania IMO pomijalne...
Ciekawe kiedy (i czy w ogóle) DxOMark przetestuje Fuji. Obawiam się że ich oprogramowanie sypie się przy zdjęciach z matryc Fuji...
Pełna zgoda. Po zachwytach w sieci spodziewałem się z Fuji ziarna tylko w ciemno-burych rejonach zdjęcia a tak nie jest. Jest podobnie jak w OM-D.
ja te zdjęcia interpretuję inaczej - bałem się że Fuji powyżej ISO 400-800 będzie słabe. W przyrodzie jest zazwyczaj tak że coś za coś - w tym przypadku bardzo ładne oddanie kolorów na niskich czułościach w X-E1 mogło się odbić na gorszym zachowaniu w czułościach wysokich. Jak widać, nie jest źle.
OMD zasługiwał na godnego konkurenta i fajnie że go ma![]()
Dpreview uzupełnił swój test o porównywarkę zdjęć.
Wygląda na to, że w RAWie na ISO 6400 nie tylko bije na głowę OMD, ale spokojnie dorównuje pełnoklatkowemu D600.
Pozdrawiam
Tomek
E-M1, RX100, 12-40, 45.
Na gładkich powierzchniach faktycznie jest ok, ale tam gdzie jest detal, to fuji żyje własnym życiem. Popatrz na banknot, F narysował włąsne wzorki w miejsce rzeczywistych. Olek bardziej szumi, ale ma więcej detali. Seszele na globusie w Olku są czytelne, w Fuji nie. Co mi z tego, że nie szumi, jak detal jest godny matrycy o połowę mniejszej i to nawet na niskim iso.
Po przeskalowaniu Olka do poziomu detalu z Fuji ciapki by raczej poznikały. Największa wada F polega na tym, że on nie tylko gubi detal, ale zastępuje go wymyślonymi przez siebie wzorkami. Jeśli na tym ma polegać cudowność nowej matrycy, to ja wolę Olka przeskalować do 6 Mpix.