Dzisiaj zaszedłem do sklepu cyfrowe.pl obejrzeć sobie co nieco. Zdecydowanie jednak wolałem zostawić fuji X e1/pro za szybą by się nie zarazić. Wystarczyło mi przez chwilę "posiadanie" X100 na sobotnim gdańskim plenerze by przeszła mi przez głowę burza różnych pomysłów. Na szczęście sprzęt jest stosunkowo drogi jak na amatora. Ale popstrykałem sobie XF1 i nikonem P7700 dla porównania i stwierdzam że ten mały fujik jest bardzo fajnym aparatem kieszonkowym.