Ostatnio edytowane przez irek50 ; 9.08.12 o 21:26
ja polecam wspólne plenery z kimś kto robi foty które nam się podobają... w dwie osoby... więcej to już tłok (chyba że makro na łące wtedy można więcej osób)... ja tak robię, podpatruję, podpytuję... poznaję sposób patrzenia tej drugiej osoby, próbuję ten sam motyw chwycić inaczej... a potem piwko i gadanie... oczywiście o fotografii
pozdrawiam!
1.Tak
2.nie
3.tak
4.tak
Dla mnie amatora najważniejsze jest zdobywanie doświadczenia. Przestałem już właściwie czytac tutoriale i książki i staram się jak najwięcej czasu spedzic z aparatem bo widze, że dzięki temu mam najwieksze postępy. Nie ograniczam się też tylko do jednej dziedziny ale lubię też odkrywać nowe tematy. W ten sposób poznałem street photo i reportaż - to mnie wciągnęło, najwięcej czasu poświęcam właśnie na to i idę w tym kierunku kompletując sprzęt czy przeglądając galerie street photo.
B. ważne wg mnie są też spotkania grupowe - zawsze nauczę się czegoś nowego, coś podpatrzę ew. otrzymam cenne rady.
Zauważyłem też, że fotografia wymaga uporządkowania, uwagi i koncentracji na każdym kroku. Co z tego, ze np. wykonałem ciekawe zdjęcia jak w momencie obróbki z powodu nieuwagi popełniam czasem głupie błędy i które psują ostateczny efekt. Tu liczy się cierpliwość i praca - lepiej użyć jednego słabszego programu który mamy opanowany na 95% niż eksperymentowac z innym.
Ostatnio edytowane przez Mcarto ; 9.08.12 o 21:58
Zapraszam do mojego wątku
P&P - Pentax i Panas (GX7)
witam ,ja lubie ogladac dobre zdjecia i czerpac z nich inspiracje , jezeli wychodze z aparatem to mam mniej wiecej wyobrazenie co chce zrobic i staram sie to realizowac , jezeli nie wychodzi tak jak chce badz zewnetrzne warunki uniemozliwiaja mi zrobienie zamierzonego zdjecia to daje sobie spokoj i go nie robie , bez spinania sie i frustracji ide powoli do przodu ,taki jest moj sposob , pozdr
1.tak
2.nie
3.tak
4.tak
Inspirują mnie stare fotografie na których mistrzowie oddali nastrój chwili lub miejsca. Gdy znajduję się w takiej sytuacji staram się wczuć w temat. Często nic z tego nie wychodzi ale przynajmniej próbuję.
bezbagnetowiec z mianowania
---------------
Szkoda, że większość dzieł Jana Bułhaka nazywanym ojcem polskiej fotografii uległo zniszczeniu w czasie wojny... Ja z jego książek (jako chemik z wykształcenia) dowiedziałem się o wywoływaczu z pirogalolem i go stosowałem z powodzeniem (niesamowity wywoływacz czb do większych formatów negatywów i papierów--uwaga silna trucizna)
Ostatnio edytowane przez irek50 ; 9.08.12 o 22:29
1. plenery nie - miejscówki na zdjęcia tak.Co wy robicie ?
- Jeździcie na wyszukane wcześniej plenery, miejscówki specjalnie zrobić określone zdjęcia ?
- Startujecie w konkursach planując zrobienie zdjęcia pasującego do tematu, skupiając się na tym zadaniu ?
- Wychodzicie z domu z planem zrobienia określonego zdjęcia i tak długo próbujecie aż osiągnieci
W moim przypadku duża składowa zdjęcia to temat. Z resztą nie tylko w moim bo tak ogólnie jest. Jeśli wiem że w Zermatt Jesienią jest zacnie -
jadę do Zermatt jesienią.
jeśli wiem, że w Marsa el Alam żyją żółwie zielone - jadę na żółwie ze sprzętem UW
A jak wiem, że jesień w Bieszczadach jest piękna albo Zima w Karkonoszach to też tam jadę.
Słowem pogoń za tematem w moim przypadku. A jak już pojedziesz na tydzień w Bieszczady zrobić jesienne zdjęcie gór
to przez tydzień pracy z aparatem siłą rzeczy człowiek coś się zawsze rozwinie
2) Tak chociaż rzadko mi się to zdarza - mam kilka tematów które wiem, że co roku będą wracać i robiąc zdjęcie myślę o tym temacie
3) poniekąd tak - ale bardziej patrz punkt 1
Generalnie mnie rozwijają na pewno książki - które czytam - książki o fotografii ofkorz
oglądanie zdjęć mistrzów i śledzenie co się dzieje i gdzie się dzieje.
Po pierwsze w celu wyhaczenia miejsc, które są warte odwiedzenia. Miejsc, pory itp itd po drugie
patrzę na dobre zdjęcie i zastanawiam się dlaczego uważam, że jest dobre
czasem to może być kadr, czasem praca fleszem, cokolwiek...
i rozmowa z dobrymi fotografami. Co ciekawe według mnie wcale nie na tematy sprzętowe i fotograficzne ale mentalności i podejścia
Naśladowanie mistrzów czy nawet "kopiowanie" też rozwija. Kopiowanie Wantucha w akcie Cię rozwinie
a Ansela Adamsa w fotografii Josemitów też Ci na dobre wyjdzie.
szczęsliwcy przeskakuja kiedyś poprzeczkę i sami mają rozpoznawalny styl
wystawy, albumy , RSS stron z zajebistymi zdjęciami i przy każdym przystanąć pomyśleć
Ostatnio edytowane przez dobas ; 9.08.12 o 22:37
a ostatnio tutaj podglądam z wypiekami na policzkach: http://www.facebook.com/pages/Subiek...19446661474804
ja tutaj
http://whytake.net/Inspire
:)
i co chwile odświeżam tylko nie poprzez odświeżanie w przeglądarce a Refresh i wówczas widać nowe foty
można przeglądać kategoriami