"Bez muzyki życie byłoby pomyłką." ~ Wilhelm Friedrich Nietzsche
E-M5 + Pen E-P3 + Lumix 20/1.7 + Oly 12-40/2.8 + 45/1.8 + 40-150 + manualne macro +7.5/3.5
moja galeria: http://nightelf.org Prawa Ręka Egzekutora-Skarbnika TWA
Upadek, Yakuza raczej na to nie pozwoli. Minolta, Konica też w przeszłości wyszły z biznesu foto.
Rolleicord, Canon
flickr
Widziałem tę listę 10 firm w oryginalnym artykule. Tyczy się to tylko rynku amerykańskiego i tylko działu foto. Ponoć jeśli chodzi o medyczne rzeczy Olympus radzi sobie dobrze. Mikrusy w Japonii też się sprzedają. Jak na mój gust to raczej Yahoo może mieć w 2014 poważne kłopoty finansowe ;p
W rawie to wygoda i mniej kombinowania, ale rozumiem, że pytasz się czemu też dla jpga?
Być może rzeczywiście jpgi wypluwane przez najnowsze konstrukcje są całkiem niezłe, ale to nie znaczy, że nie mogłyby być lepsze. Automat tworzący tego ładnego jpga ma tam jakieś swoje algorytmy podbijające kontrast, nasycenie itp., gdyby aparat podczas naświetlania wykorzystywał pełne możliwości matrycy, automat miałby więcej danych do stworzenia tego ładnego jpga. Jak dokładnie by je wykorzystał, żeby stworzyć lepszy obrazek nie wiem - to zabawa dla programistów... wiem za to jak mogę wykorzystać rawa naświetlonego do prawej i podejrzewam że w przypadku automatyki aparatu więcej danych z matrycy może przyczynić się do lepszego efektu końcowego. A to że przeciętny użytkownik nie zauważyłby różnicy/nie potrzebuje tej opcji, no cóż... W mojej puszce też jest pełno opcji których użyłem może raz czy dwa żeby zobaczyć co robią i od tego czasu już nigdy.
Swoją drogą czy w nowych puszkach jpg radzi sobie w scenach gdzie jest duża rozpiętość? Las + śnieg itp.
Pytam ogólnie. Jesli scena jest kontrastowa i histogram wypełnia cały zakres, to naświetlamy do prawej, nie ma o czym dyskutować. Chodzi mi o sceny o małym kontraście, czyli nie wypełniające całego histogramu. Nie ma sensu dopychanie na siłę RAW-a do prawej, bo sensowniej jest zrobić histogram na środku, na niższej czułości. Efekt ten sam i jpg wygląda normalnie.
Ej no dobra, ale po co to E7??
Nie wystarczyłby OMD EM7 z zajebiaszczą obsługą szkieł z dużego 4/3 ??
No chyba że wielkośc aparatu musi spełniać standardy i oczekiwania płacących za zdjęcia![]()
Ostatnio edytowane przez dobas ; 31.05.13 o 22:52
Nie chodzi o to jak wygląda - chodzi o to jak pracuje![]()
Oczywiście jeśli na codzień pracujesz ZD300 to wolałbym chyba wielkiego kloca, ale jeśli zapinasz takie obiektywy sporadycznie
a wystarczy Ci np 150 czy 50-200 to... ja sensu nie widze tylko po to żeby to było duże
No ale... każdy dobiera sprzet pod siebie i pod co co mu wygodne![]()
Miałem E-3 i 50-200, przy dłuższym używaniu dopiero podpięcie gripa HLD-4 dawało mi odpowiedni komfort i podparcie pod dolną część dłoni (dopiero wtedy aparat leżał na tyle pewnie w dłoni że bez problemu mogłem używać wszystkich przycisków i pokręteł).
Nie mówię że podpięcie szkieł dużego 4/3 do OM-D to zły pomysł (jeżeli dla kogoś prędkość AF i ergonomia nie jest ważna to dylematu nie ma, przykładem niech będzie APZ który takie rozwiązanie praktykuje i chwali).
Jednak nie oszukujmy się, z wielu względów jest to tylko proteza.
Ostatnio edytowane przez Jaack ; 1.06.13 o 00:54