No tak... zaczęło się udawadnianie, że e-system rulez i dla każego coś miłego czyli dyskusja zjechała całkowicie na bocznicęZamieszczone przez Piotr_0602
Żartowałeś... prawda![]()
![]()
No tak... zaczęło się udawadnianie, że e-system rulez i dla każego coś miłego czyli dyskusja zjechała całkowicie na bocznicęZamieszczone przez Piotr_0602
Żartowałeś... prawda![]()
![]()
Pogdybajmy...![]()
A może Leica wypuści jakiś długi zoom 400mm f/4 ze stabilizacją, a po przypięciu do E1p ze stabilizacją obie będą współpracować i umożliwią zrobienie nieporuszonej fotki z biodra w biegu (kadrując przez odchylony LCD) lub z grzbietu konia galopując za uciekającym liskiem?
Czy to jest marzenie fotografa przyrody?
A może kiedyś Sigma wypuści jakąś stałkę 2000mm f/5.6 i dzięki x2 w 4/3 i 40Mpix w następcy E1p (zoom cyfrowy) oraz użytecznym ISO 12800 będzie można robić fotki przyrody przez okno, wynajmując domek pod lasem?
A gdyby jescze aparat robił te 10 fotek na sekundę (poruszonych) i programowo składał w nieporuszone (taka softwarowa stabilizacja w stylu HDR)?
A może kiedyś goole maps będzie miało taką rozdzielczość i wyświetlać będzie w czasie rzeczywistym, i każdy siedząc przed kompem będzie mógł się zaczaić nad norką zajączka?
![]()
Tego chcecie?
Gdyby tak było, pewnie fotografowie przyrody nie byliby zachwyceni. Nie trzeba by było wysiłku by zrobić ładne fotki zwierzątkom i cała uciecha by prysła.
Te ułatwienia zabiorą wam cały fun.
Im więcej skradania, im trudniej, tym większa radość i duma ze zdjęcia. I każdym systemem można pewnie to zrobić. No, może nie Leicą M...
Piotr szacun na dzielni za ten koment!!Zamieszczone przez Piotr_0602
http://www.robertnawara.digartfolio.pl/
E-1 ZD14-54 FL-36 A850 135 f/1.8 85f/1.4 50f/2.8 20-35 f/3.5-4.5
Czyli Marcinowi Nawrockiemu udaje sie zrobic piekne fotki Sigma 300mm? A systemem Olympusa to juz nie? Wspaniala logika?
No to mozna, czy nie mozna. Bo raz czytam ze za krotko i tylko iso800, a raz ze mozna nawet E1?
Kompletny brak logiki, a ta opiera sie o rzeczowa wiedze, nie zas o te powierzchowna marketingowa. To normalne. Jednak wspomniany podrecznik ABC fotografowania powinien byc w uzytku.
Zawsze fotografowano przyrode, od samego poczatku istnienia tego medium. Powstawaly arcydziela wykonywane na szklanych plytach, ktorych fotograf mial do dyspozycji w ilosci kilku sztuk na dzien. Oczywiscie te plyty wozono konno. Za fotografem.
Jak mozna rozumiec biadolenie nad czyms tak doskonalym jak E510 ( i kazdy inny aparat cyfrowy). Znaczy jesli nasi przodkowie radzili sobie z czyms tak trudnym w aplikacji, jak kamera wielkoformatowa, a dzis narzeka sie na E510 ( nie da nim podobno sfocic zwierza) to co moge sobie pomyslec o narzekajacych? Nie napisze, co sobie o nich mysle. Sami zgadnijcie?!?
Czy nowoczesna technika musi powodowac wylaczenie funkcji myslenia? Jak nie ma jakiegos klawisza to juz calosc nie nadaje sie do focenia. Jak juz jest, to za blisko lewego oka. Nie da sie focic bez odrywania. Do kosza.
Czy jest jakis inny aparat w cenie mniejszej niz 3kzl, ktory skupialby tyle nowych pomyslow i wynalazkow, jak E510? Moim zdaniem nie. Brak mu tylko pulapki na dzikiego zwierza.
czesc.Ch.
Chomski, Twoje komentarze czytam z zainteresowaniem a ten ostatni to genialne podsumowanie tego, jak dziś wygląda rynek fotografii.
Wszyscy kupują coraz to mocniejsze, szybsze, droższe zabawki. Matryce coraz mniej szumią, coraz częściej da się bezproblemowo zrobić z ręki na byle jakiej ogniskowej, 10 zdjęć na sekundę, wizjer, druga rolka, trzepaczki, ultraszybki AF, cholera wie co jeszcze. Producenci się starają, konkurencja rośnie. I co? Czy dzięki temu ludzie robią lepsze zdjęcia? Jak się okazuje- nie, 99% tych ludzi dalej pokazuje gnioty. Wystarczy popatrzeć tutaj, na Cyberfoto, na innych portalach. Dobry sprzęt może pomóc, ale sam zdjęcia nie zrobi, jak fotograf jest ****. To samo z instrumentami, najlepsza gitara w rękach matoła jest bezużyteczna. Tak jak stradivarius będzie tylko kawałkiem drewna w rękach kogoś, kogo było stać, a kto nie ma pojęcia o graniu. Fotografowie tak jak kierowcy lubią sobie to i owo przedłużyć, dowartościować się, pokazać, zabłysnąć. Ostatecznie jednak respekt bierze się z prac, które chcą zaprezentować. I nieważne, czy w akcji jest E-300, D80 czy inszy 5D. Liczy się to, co wychodzi. Lepszy sprzęt nie zrobi lepszych zdjęć, ale zrobi je lepszy fotograf. Ileż to jest gadania, który system lepszy, co szybsze, bardziej telecentryczne, mniej zaszumione itd. Ile czasu ludziska potrafią tracić tylko w imię tego, by sobie samemu udowodnić, że właściwie zainwestowali pieniądze. I co? I potem pokazują takie fotki, jak ongiś tu niejaki Sylwek.
Dlatego zgadzam się z Chomskim, technika wypiera z myślenia, z umiejętności podglądania i naciśnięcia spustu w najlepszym momencie. Po co czekać na dobry moment, skoro można walnąć serią i złapać wszystko. Czy jest w tym samym momencie czas na przemyślenie kadru, kompozycji? Nie, aparat robi coś za nas, po co więc mamy się męczyć. Przecież mamy body za 8 paczek, lufę za 7 a w środku 20 GB. Luz, można walić!
Kiedyś na jakimś weselu kumpla zderzyłem się z tzw. profi. Nosił swojego wielkiego Canona jak nie przymierzając John Wayne gana, obowiązkowo z dymiącą lufą do góry. Na moje malutkie E-500 patrzył z pogardą w oczach. On tam był w pracy, ja miałem aparat żeby postrzelać z biodra, zresztą napitki i żarcie były przednie a towarzystwo wyśmienite, więc pstrykałem sporadycznie i dla zabawy. Później wywołałem Młodym kilka odbitek, na pamiątkę, praktycznie bez obróbki. Jakiś czas później pokazali mi zdjęcia od profi. Dostali płytę a na niej 1000 zdjęć. Koszmar. Strzały jak z małpy, bez pomysłu, bez czegokolwiek. Balans bieli się zgadzał, kolory też, ale kadry tragedia. Coś tam powycinaliśmy, trochę rzeczy udało się uratować, ale jakieś 95% poszło na dno szuflady. Poszło by do kosza, ale Młodym było szkoda. W końcu lepsza taka pamiątka niż żadna.
Tym fragmentem to mnie rozwaliłeśZamieszczone przez chomsky
![]()
![]()
![]()
Aparat jest tylko narzędziem w ręku artysty...
Nie poczuł bo byłem pod wiatr ( 1 zasada podchodu) Usłyszała mnie ale tylko dlatego bo celowo chrząknąłem żeby popatrzyła w obiektyw.Zamieszczone przez The z00m
[quote="The z00m"]Z tymi atakami dzików to nie jest tak jak to często przedstawiają (ubarwiają) niektórzy myśliwi którzy chcą dodać dramaturgii do swoich nieskutecznych polowań. Trzeba znać zachowanie się zwierza (ruchy, odgłosy) i odpowiednio się zachowywać to nic nie powinno się stać. Trzeba jednak pamiętać że to dzikie zwierze i jego reakcje są czasami nieprzewidywalne, szczególnie jeśli w grę wchodzi instynkt macierzyński.Zamieszczone przez The z00m
Widziałem jego fotki, piękne są.Zamieszczone przez The z00m
Nie nazwałbym go "budżetowym" chyba. 3,5K , świetna ostrość, to już obiektyw powyżej półki budżetowej.Zamieszczone przez The z00m
Pamietam, ze jeden z naszych kolegow ( rodem chyba z Przeworska?)czlowiek mlody ale bardzo uzdolniony pokazywal ze dwa lata temu swoje zdjecia potworkow ( macro), bardzo piekny to byl swiat przez niego kreowany, wartobylo popatrzec. I focil kompaktem z tulejka i jakimis wynalazkami na przylepcach i dziwnym kapturkiem, ktory rozprowadzal swiatelko lampki blyskowej. Wcale mu nie przeszkadzalo, ze nie ma szkla macro 1:1 albo 2:1 i pieciosegmentowej lampy pierscieniowej. Jego ograniczenia ( byl ich swiadom) staly sie jego atutem. Jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma.
Czyli jak mam jedna nozke, to nie staram sie zostac mistrzem sprintu, tylko szachowym.
Jak mam 3kzl to kupuje E510 a potem kombinujena wiecej i zajmuje sie taka dziedzina fotografii, ktora najbardziej odpowiada moim mozliwosciom, nie tylko czasowym ale takze organizacyjnym.
Kogo stac na 600mm jasna eLke + ze trzy podobne i dwa korpusy 1DSII? Nawet bogaci profesjonalisci wypozyczali niektore szkla (np.eLki 800/1200mm) i inne gadzety, bo po prostu nie potrzebowali ich kupowac, byly im potrzebneraz na rok. Nie budowali wlasnego atelier w centrum New Yorku, tylko wypozyczali go na 2-3 godziny z calym osprzetem.
Teraz pojawila sie mania smedzenia. Koledzy pisza jak im brakuje w systemie jasnej stalki f2/ 500mm za powiedzmy 40-50kzl. I jak to z tego powodu cierpia niczym Werter. I jak to inni potencjalni posiadacze E510 za 3 kzl strzela sobie w pale z rozpaczy z powodu braku na rynku tak zacnego a niezbednego wszystkim szkla.
Pamietam jak pojawila si moda nawielokrotna ekspozycje. Ile to lez wylano gdy korpus nie posiadal tej funkcji. A dawalo sie to ominac w prosty sposob. Zreszta komu naprawde ta funkcja potrzebna- nielicznym.
Czekam na fotki z E510! Mi wystarczy jesli jakosc zdjec bedzie ok.
Czesc.Ch.
Zamieszczone przez chomsky
Chyba jakość uzyskiwanych zdjęć powinna przesądzać o ocenie aparatu, a nie jakieś gadżety techniczne i w takim przypadku chyba jednak Canon pozostaje (rzadko kwestionowanym) numerem 1.
Pozdrówka
możesz rozwinąć odpowiedź ?Zamieszczone przez m_o_b_y
wg mnie jakosc zdjecia to:
uchycona chwila, kadr, kolorystyka, ostrość.
czym się różni zdjęcie z aparatu firmy x od aparatu firmy y, jeśli w odpowiednich warunkach oświetleniowych z dobrym szkłem zostanie wykonane zdjęcie.
chyba że masz na myśli że canon pewnymi swoimi cechami ułatwia zrobienie zdjęcia w jakiś tam mniej sprzyjajacych warunkach, bo w dobrych warunkach chyba nie ma znaczenia.