Dla mnie nasi po prostu nie mieli sił - widać było, że te pięciosetówki z USA i Brazylią dużo nas fizycznie kosztowały.
Dodatkowo - jakoś tak wychodzi, że z Włochami częściej nam ... nie wychodzi. Mają na nas zazwyczaj sposób a poza tym naprawdę zmontowali świetną ekipę - co najgorsze wystarczająco młodą aby trochę jeszcze pograła.
Janusz rzeczywiście nie dorasta klasą (i doświadczeniem na takich imprezach) do Drzyzgi, ale trzeba tez mu oddać, że niewiele miał okazji rozgrywać - dostawał od przyjmujących takie piłki , że często musiał je ratować albo jak tylko się dało wystawiać. Przy trochę lepszym przyjęciu myślę że radziłby sobie lepiej.
Szkoda trochę ale z drugiej strony, jak gdzieś przeczytałem "siatkówka to w Polsce taki dziwny sport zespołowy, w którym kibice narzekają, że zostaliśmy wicemistrzami świata"
Za to w tenisie chyba idzie zmiana pokoleniowa - i w kobiecym (IGA !!!) i w męskim.
Alcaraz może nieźle dominować w najbliższych latach.