Tak od 2000r. średnio co 2 lata zmieniałem aparat. Teraz mam poślizg: w 2009 kupiłem kupiłem E-520 i na razie nie choruję za bardzo na zmianę. Mirek ma 200% racji. Ja robię zdjęcia praktycznie tak jak Ty. Aczkolwiek ostatnimi czasy najwięcej to swojego psa na spacerach i bardzo często mam problem, by go fajnie w ruchu uchwycić, ale i tak nie wykorzystuję wszystkich możliwości tego aparatu.
Jak za jakiś czas będę znowu chorował na aparat, to raczej w stronę mikro będę szukał, bo teraz często gęsto wygląda to tak, że jestem na spacerze/wyjeździe czy gdzieś tam i nagle okazuje się, że jest super moment do uwiecznienia, a puszka leży w domu - nie chciało mi się jej brać ze sobą.