Pozdrawiam, Andrzej.
E-30 | ZD 12-60 | ZD 50-200 SWD | ZD 70-300 | Sigma 105 | Falcon 8 | sporo manualnych stałek M42
W zasadzie to nie słyszałem o żadnym przypadku uszkodzenia slotu, ani o żadnym przypadku uszkodzenia aparatu kablem usb.
Z porównania kabel vs. czytnik nie zauważyłem "dużej" różnicy w czasie.
A wygoda wg mnie nieporównywalna (i oczywiście odpada problem zostawienia karty w czytniku.
To usłysz o pierwszym przypadku. Miałem ustawione USB w mojej 520 na auto. Po pierwszej próbie podpięcia do kompa z aparatu poszedł dymek. Nie wiem, może USB w moim Olku już było zjarane, bo jestem jego drugim właścicielem. Dlatego skazany jestem na czytnik, co mi wcale nie przeszkadza (nie mogę jedynie zrobić aktualizacji softu). Zresztą mam dwie karty (xD i CF) i też mi się udało zostawić czytnik z kartą w domu. Dlatego polecam rozwiązanie z dwoma kartami.
Co do wielokrotnych ekspozycji, to E3 i E5 taką funkcę udostępniają, jeżeli się nie mylę.
Co tematu wątku, to w większości aparatów brak karty w slocie kończy się na czarnym ekraniku z symbolem karty.
Ostatnio edytowane przez hombre77 ; 19.04.12 o 14:47
e-520, ED 14-42, ED 40-150, Konica Hexanon 1.8/40, 1.7/50, 3,5/28, Konica AR Hexar 3,5/135 z potwierdzeniem ostrości, przejściówka M42
Zenit 12XP+ kilka obiektywów M42
To ja wczoraj, miałem odwrotną sytuację, mając aparat na statywie nie chciałem przestawiać i stwierdziłem że wyjmę samą kartę, przy wkładaniu do czytnika cf, w czytniku zgiął się jeden drucik. Po zgraniu zdjęć z karty nie czytał jej aparat.
Pomogło dopiero formatowanie w czytniku.
Właśnie przez tą prędkość w e-500 kupiłam czytnik. Taki za 20 zł na giełdzie, służy już 5 rok... młody nawet mu powyginał pręciki, jak próbował włożyć CF, o dziwo po reanimacji nadal działa. Był gdzieś już poruszany temat czytnik vs kabel...
To ja się przyznam, że wkładając kartę jeszcze do e330 poszedł mi jeden ząbek. Spanikowany zadzwoniłem do serwisu - wysłałem i aparat wrócił po paru dniach (w sobotę!!!) z naprawionym slotem i "przy okazji" wymienioną klapką od karty, którą urwałem jakiś czas wcześniej.
Miałem kilka czytników, właśnie tych tanich i się psuły. Jeden nawet odesłałem na gwarancji (allegro) ale nawet się nie odezwali, a ja sprawę olałem.
Niedawno oddawałem obiektyw do polecanego serwisu w Krakowie przy ul. Krakowskiej - Pan mówił, że uszkodzenia slotów kart CF są popularne, i że jego zdaniem to wina kart. Nie wiem.. tamten aparat, jak i kartę mi ukradli. W niczym innym jej nie testowałem, ale spełniała wszelkie walory oryginalności (nie wiem jak teraz, ale wtedy popularne były podróby Sandiska).
Teraz używam wyłącznie kabla, a przed rozłączeniem po prostu gaszę aparat. To ma tę wadę, że może doprowadzić do popsucia portu od wiecznego wsadzania i wyjmowania wtyczki. Tak np. mieli nie raz koledzy w 5D i 5D2, ale oni jadą po nim równo zgrywając zdjęcia a w studiu często mają go podłączonego do monitora.
Fujifilm X10