Pomóżcie!
Może ktoś z Was patrząc z perspektywy natchnie mnie do podjęcia właściwego wyboru.
Przymierzałem się do zakupu E5 z 50-200 ale ceny zestawu osiągnęły niebezpieczny poziom.
Ponieważ zajmuję się głównie fot. studyjną a czasami okolicznościówką i portretem doszedłem do wniosku, że być może 5DmkII będzie lepszym wyjściem.
Czy rzeczywiście powinienem się bać spraw związanych z AF piątki? Zwłaszcza, że używam w zasadzie środkowego punktu?
Chociaż serce skłania się do E5 z 50-200mm to jednak rozum podpowiada 5D z 50mm i 100mm macro
Nie chcę rezygnować z ZD 50 bo tutaj sprawę załatwię jakimś penem bo i tak ostrzę w 99% ręcznie, natomiast gorzej jest z 12-60 (który jest moim ulubionym obiektywem) i na razie nie bardzo jest jakiś aparat (poza E5) który mógłby go wykorzystać. Do tej pory z E-1 jakoś sobie radzę ale czasem brakuje...
Szkoda mi trochę uszczelnień, ergonomii i stabilizacji z E5 ale jakość obrazka z 5DII jest bardzo kusząca.
Inne aparaty aps-c nie wchodzą w grę bo wg mnie nie dadzą mi nic więcej niż zestaw z E5.
Z tego powodu fufu ze standardem i krótkim tele uzupełnione m4/3 z szerokim kątem i uniwersalnym zoomem wydaje mi się przekonującym rozwiązaniem.
No to jak?
Pomożecie?