Koniec sierpienia 2010 pakujemy sie do samolotu w Pyrzowicach i odlatujemy... kurs Sztokholm -Skavsta. Wieczorem przejmujemy jacht w marinie od poprzedniej zalogi. Sezon zeglarski na polnocy praktycznie juz zakonczony tylko nieliczni plywaja. Spozniona kolacja i wskakujemy do spiworow, rano pobudka, sniadanie, zwiedzanie Sztokholmu. Po poludniu szkolenie, przeglad prowiantu, tankowanie wody, paliwa i skoro swit wyplywamy do Mariehamn (Alandy). Przejscie szkierami na otwarte wody Baltyku zajelo nam kilka dobrych godzin, po polnocy a dokladnie okolo drugiej godziny parkujemy w Mariehamn. Rano sprawdzam prognoze pogody, oj nie dobrze nize objely centralna czesc Baltyku zaczyna solidnie dmuchac, zapowiadane sa opady deszczu, zapadla decyzja musimy przeczekac. Planuje czas wolny dla zalogi oraz przegladam silnik, bo sie przegrzewa. Diagnoza termostat nawala i jest maly obieg wody, trzeba pilnowac obrotow silnika. Pogoda w dalszym ciagu taka jaka zapowiadali dmucha i leje Cdn...