A jak jest z szumami w e1? No i czy te pixelki nie przeszkadzaja? Ja mam 10 i nie wyobrazam sobie mniej
A jak jest z szumami w e1? No i czy te pixelki nie przeszkadzaja? Ja mam 10 i nie wyobrazam sobie mniej
Stanowczo E-1!
To mój faworyt w kategorii digital, cenie go na równi z takimi eksponatami jak nikon F-3 (innego nikona nie mam - a fuj) oraz mamijka rb 67.
Omne trituum perfectum!
PS: dodam że w żadnym aucie nie mam centralnego zamka, szyb elektrycznych, zderzaków reaktywnych, absów, peseelów i tp brzydkich słów na 3 litery!
Kossuth Lajos azt üzente: Utepitesz regimente. Ha még egyszer ezt üzeni, Kupkerekesz hajtasz neni!
http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie
Jeśli drukujesz powyzej A3 to pixeli w E-1 może zabraknąć, ale do tego rozmiaru spokojnie starcza. Ostatnio zabieram wszędzie E-1 a 510 używam tylko tam gdzie jest mi potrzebne LV i "na ptaszki" bo tam stabilizacja się przydaje przy ciemnym 70-300. Do ludzi biorę tylko e-1, bo nic tak nie oddaje naturalnego koloru skóry jak ta puszka.
Ostatnio edytowane przez czmielek ; 14.12.09 o 00:32
zapraszam do siebie http://czmielek.wix.com/chmielewski
Jak potrzebna Ci pancerność/wodoodpornosć bierz e-1.
Jak interesuje Cię "jedynie" kodakowska matryca szukaj e-400. 10mpx, małe, więc można zabierać jako drugą puchę.
Nie zajmuję się już sprawami technicznymi forum. Prośba o zgłaszanie wszystkiego do Jacka.
Zaraz tu wpadnie jakiś niezakochany i wypomni 'straszne szumy od iso400', 'tylko 5mpix' i 'cholernie wolny af' i przywoła nas do racjonalnego myślenia.
E1 to świetny aparat, pięknie oddaje kolory, ma bajeczny wizjer (w porównaniu do modeli trzycyfrowych) i jest genialnie wykonany. Na pewno wygrywa w dobrym świetle - gdy go brakuje, nowsze konstrukcje wygrywają lepszym obrazem na wyższych iso (choć dobrze naświetlone 800 jest w pełni używalne, a dobrze naświetlone 1600 będzie dobrze wyglądać w bw, lub może i nawet w kolorze po pewnych zabiegach) - mnie wkurzają nie tyle szumy na iso ~800, co fakt, że wydaje mi się iż ogólnie spada jakość: ostrość, dynamika, przejścia tonalne.
Zależy jak podchodzisz do fotografii - jeżeli trochę po analogowemu to śmiało bierz. Jeśli jarają Cię lajfwiu, stabilizatory, wielkie lcd i zakres Twojej pracy to wysokie iso i potrzebujesz zabójczo szybkiego af w ciemnych miejscach, to nie zmieniaj.
Poza tym e400 to bardzo fajny aparacik - odczujesz na pewno zmianę w wizjerze, szczególnie jeśli pracujesz z manualami (polecam wymianę matówki na mat. z klinem i rastrem - bajka) oraz w wygodzie pracy, jeśli fotografujesz dużo i długo lub używasz cięższych szkieł i fl50. No i żaden pył lub deszcz nie będzie Ci straszny.
Numerki Ci się poplątały :P
Nie zajmuję się już sprawami technicznymi forum. Prośba o zgłaszanie wszystkiego do Jacka.
Przez długi czas myślałem, że ludzie bałwochwalą E1. Ale pożyczyłem tę puszkę na 2 tygodnie od Icelandera i... coś w niej jest. Rzeczywiście kolory świetne. To nie mit.
Gdybym nie kupił Lumixa L1 to na pewno przytuliłbym E1.