
Zamieszczone przez
Quentin35
Hmm...można się spierać w nieskończoność o to, która dziedzina fotografii pretenduje do miana tej, o której można mówić w kategoriach artyzmu. Tu chyba wszystko powinno rozbijać się o to, co rozumiemy jako artyzm. Jeśli przyjmiemy za słownikiem, że to:
"1. Zespół środków stanowiących o walorach estetycznych dzieła sztuki, a także: mistrzowskie wykonanie dzieła sztuki
2. Zdolność tworzenia rzeczy o wybitnych walorach artystycznych; kunszt artystyczny" ,
to nie ma znaczenia jaką dziedzinę fotografii weźmiemy pod uwagę. Bo czym jest fotografia ślubna?
Kod:
błąd interpretera binarnego, kodu hexadecymalnego centralej jednostki obliczeniowe w trakcie rekompilacji jąder

Fotografia ślubna, jak pisał fatman bardzo ogranicza punkt 1, jeżeli uda się fotografowi przemycić trochę swojej wizji (rafrog) to sukces.

Zamieszczone przez
Quentin35
Reportaż, portret...?
Czytam, że nie kwalifikuje się pod tą definicję bo jest robiona za pieniądze. A inne kierunki fotografii czy też innego rodzaju sztuki nie?
Malarze malują za darmo, rzeźbiarze, pisarze, reżyserzy itp.?
Nie jest dyskwalifikowana, "bo jest robiona za pieniądze". W ogóle nie jest dyskwalifikowana "z grona sztuk".
Malarz, rzeźbiarz i im podobni dysponują 100% możliwością wykorzystania, danych im środków przekazu ... fotograf ślubny jest w
pewnym sensie zależny od kaprysów młodych, rodziny i reszty świata.

Zamieszczone przez
Quentin35
Dzieła sztuki powstają na zlecenia, za grube pieniądze i nikt wtedy nie mówi, że to tylko rzemiosło bo za kasę, że zrobione tak a nie inaczej bo tak życzył sobie zleceniodawca.
Tylko rzemiosło?? Z określenia rzemieślnik, należy być dumnym vide definicja tegoż.
To z niewiedzy bierze się pogarda dla tego słowa.

Zamieszczone przez
Quentin35
Moim zdaniem takie a nie inne traktowanie tej formy fotografii wzięło się z zupełnie innego powodu.
Tak dzieje się gdy niektórzy na siłę chcą pokazać, że są lepsi od innych, często bezpodstawnie, a wiemy że to działa jak płachta na byka i przynosi efekt totalnej dezaprobaty. Wtedy już nikt nie patrzy czy zdjęcia są świetne, tylko na to co przedstawiają. Ślub? Jak można się do czegoś przyczepić to ok, jak nie to zawsze można dowalić, że kotlet i co to za sztuka. Także wina pewnie po części leży po stronie przedstawicieli tego gatunku ale tak jak przy innych zdjęciach spróbujmy patrzeć na nie nie przez pryzmat ich gatunku ale tego jaką prezentują wartość jako zdjęcia.
Tu się zgadzam! Mało, podpisuję się wszystkimi do tego przeznaczonymi kończynami! Wszędzie są idioci, pozerzy bądź ludzie o gigantycznych kompleksach czy manii wielkości i na to nie ma rady

Zamieszczone przez
Quentin35
Co za różnica czy na zdjęciu jest kwiatek, górka ,domek czy panna młoda. Zdjęcie będzie albo nie będzie miało wartości artystycznej cokolwiek na nim pokażemy.
Zasadnicza. Z kwiatkiem, górką, domkiem czy modelką zrobisz co zechcesz.
Z panną młodą czy młodą parą już nie.

Zamieszczone przez
Quentin35
To tyle moim skromnym zdaniem.
A to ode mnie.
Lubię pogadać jak posty pisane są z sensem i bez osobistych wycieczek, dzięki Quentin.
Pozdrawiam
Saboor
przyp.aut.
Całą wiedzę na temat fotografii ślubnej, zaczerpnąłem od fatmana, rafroga, mariusha oraz własnych obserwacji.
Jak pisałem: nigdy takiej roboty bym się nie podjął. Chylę czoło prze tymi, którzy tworzą foto ślubne,
stojąc po tej jasnej stronie mocy.