Choć projekt już jakiś czas jest obecny w sieci, ja odkryłem go dopiero teraz. Mowa o Darktable, cyfrowej ciemni dla Linuxa. Jeśli autorzy nie stracą zapału, może to być jakaś alternatywa dla amatorów fotografii. Nie testowałem jeszcze wszystkich funkcji, ale z pierwszych ciekawostek znalazłem, np. guzik "utwórz hdr" (tryb stół podświetlany, prawy panel->wybrane obrazy).
Chciałem zobaczyć co to za program. Jako że Linuxa mam na nieco słabszym komputerze (Celeron M), nie mogę napisać o faktycznej prędkości jego działania. ORF-a z E-500 dał radę przeczytać i całkiem dobrze sobie radzi z przetwarzaniem. Generalnie mówiąc wygląda na szybki, ale to subiektywne wrażenie.
Na początek trzeba poświęcić chwilę by się odnaleźć. Jest podobnie jak w LR, ale nie do końca. Nie wszystko jest w nim intuicyjne. Czasami trzeba kliknąć w napis by zmienić tryb działania lub wywołać funkcje (np. kliknąć w napis "tryb stół podświetlany" by przejść w "tryb ciemnia" i odwrotnie). Nie ma też zbyt wielu funkcji kontroli obrazu... po instalacji i pierwszym uruchomieniu. Gdy uruchomiłem program, importowałem testowe obrazy okazało się, że do wyboru mam raptem ekspozycje, balans bieli, zmianę profil koloru, kadrowanie, wyostrzanie i monochromatyczność. "No to fajnie..." - pomyślałem i zabrałem się do testowania tego co jest. Olśnienie przyszło kiedy dostrzegłem na dole prawego panelu (tryb ciemnia) słabo dostrzegalny guzik "więcej wtyczek". I zabawa zaczęła się na nowo. W gruncie rzeczy jest wszystko i nie ma co narzekać. Instalować i używać.
Spotkałem się w sieci z określeniem "linuxowy klon Lightrooma". Właściwie na swój sposób jest to klon. Ale bardziej funkcjonalny niż bezmyślna kalka. Mogłoby się wydawać, że najbardziej podobnym do LR jest interfejs, szczególnie podział ekranu na obszar roboczy i panele. Jednak podejrzewam, że ciężko coś lepszego/innego wymyślić. Mamy wybór zdjęć, kategorie, tagi, metadane, exif, historie przetwarzania obrazu, etc. To wszystko do edycji, w trybie podświetlanego stołu, czyli posługując się terminologią LR, tryb Library.
W trybie ciemni program przypomina jakąś przedprodukcyjną, pozbawioną ozdobników wersje Lightorooma v1. Generalnie funkcje podobne. Lewy panel: nawigacja (miniaturka pełnego obrazka), informacje o migawce, historia, tworzenie stylu (mówiąc w języku LR, presetów). Prawy panel to histogram i guziki active, favorite. Jak się zorientowałem możemy pracować w dwóch trybach. W trybie ulubionych (favorite) wtyczek i aktywnych, czy też włączonych w wybranym obrazie. Poniżej są jeszcze pozostałe guziki: podstawowe, kolor, korekcja, efekty. Guziki uruchamiają zestawy pluginów wpływających na obraz. Co ciekawe można wywoływać (z ukrycia) dowolnie, wedle potrzeb (wspomniany guzik "więcej wtyczek").
A teraz lista pluginów . Przytoczyłem nazwy jakie są w użyte w programie. Więc zaczynając od lewej do prawej i w dół:
Część z tych wtyczek trzeba odkryć po swojemu. Na razie trudno znaleźć mi zastosowanie dla wielu z nich. Ale z czasem pewnie na coś się przydadzą. Żeby było ciekawiej każdą wtyczkę można wyłączyć wedle upodobań jednym klikiem by zobaczyć chociażby zmiany (guzik po lewej od nazwy plugina). Można go też zminimalizować do belki (dwuklik na nazwie), a także zapisać specyficzne ustawienia oraz zresetować ustawienia (guziki na prawo od nazwy plugina). I na koniec opisu wtyczek. Prawie każda wtyczka (oprócz trzech czy czterech) zachowuje się jak... warstwa. Pod ustawieniami wtyczki zwykle jest opcja blend. Uruchamiamy ją i ustawiamy tryb mieszania i krycie wtyczki. Więcej o wtyczkach tutaj http://www.darktable.org/features/
- wyświetlanie prześwietleń (dziwny plugin, ale można sobie ustawić prób dolny i górny od którego zaczyna wskazywać prześwietlenia),
- framing (ganeralnie kadrowanie ze względu na proporcje, z bonusem w postaci ustawiania ramki i jej koloru),
- wyświetl tonowanie (podobnie jak w LR, można nadać odmienne tony dla cieni i świateł),
- winietowanie (nie trzeba przestawiać),
- znak wodny (ciekawostka... czasami chciałoby się wstawić na obraz parametry zdjęcia, teraz można zrobić to seryjnie, ale można też przygotować swój własny zestaw danych lub obrazek; format znacznika to SVG),
- velvia (można się domyśleć),
- soften (także można się domyśleć, robi rozmywanie),
- mikser kanałów,
- profil kolorów (można dopasować profil...),
- ziarno (tu jest ciekawie, zwraca uwagę parametr ISO, jak się wydaje jest to symulacja ziarna dla ustawionego ISO),
- highpass (filtr górnoprzepustowy),
- sharpen (wyostrzanie),
- korekcja koloru,
- wypełnienie światłem (podobnie jak fill light z LR),
- krzywa tonalna,
- system stref,
- monochromatyczność,
- lowlight (to wersja ang. ze strony projektu: "Low light module allows to simulate human lowlight vision, thus providing the ability to make lowlight pictures look closer to reality. It can also be used to perform a day to night conversion."),
- strefy kolorów,
- korektor,
- denoising (extra slow),
- poświata,
- kadrowanie,
- wejściowy profil koloru,
- ustalony profil wejściowy,
- korekcja obiektywu (jest lista obiektywów... jest Olympus, ale tylko podstawowe: ZD 11-22, 14-54, 14-45, 50-200, 7-14, 50, 40-150; można zmienić geometrie obrazu),
- spot removal,
- krzywa bazowa,
- graduated density,
- ratowanie prześwietleń,
- mapowanie kolorów,
- demozaikowanie,
- aberracja chromatyczna (działa tylko z RAW-ami),
- raw denoise,
- hot pixels (wykrywanie i naprawianie gorących pikseli).
Z ciekawostek jakie zauważyłem, Darktable nie tworzy własnej struktury z zapisanymi ustawieniami gdzieś w wydzielonej przestrzeni jak czyni to Lightroom. W folderze, z którego importuje obrazy tworzy pliki z rozszerzeniem xmp dla poszczególnych obrazów, które "dotkniemy" jego pluginami. Podobnie postępuje choćby Corel AfterShot Pro (wątek: https://forum.olympusclub.pl/threads...After-Shot-Pro), nawet używa tego samego rozszerzenia. Ciekawe czy możliwa jest wymiana plików? Test... "nie zakumał".
Na koniec uwaga użytkowa. Przydaje się duży monitor, tak samo jak przy Lightroomie. Na 15 calach laptopa obraz podglądu wygląda nieszczególnie. Panele opcji tez swoje zajmują, nie chcą się skalować (można je jedynie ukryć) a przewijanie jest trochę trudne.
Aha, zapomniałbym. Program odpalił się po polsku.