No właśnie Polska rzeczywistość.... Tragedia
No właśnie Polska rzeczywistość.... Tragedia
"Jeżeli nie jesteś zdolny widzieć więcej ponadto co widzialne, nie możesz zobaczyć niczego" - Ruth Bernhard
dokladnie , po co ryzykowac , po drugie , czasami widzac cos z daleka nie zdazy sie dojsc z czyms krotkim , wiec taka lufa sie przydaje
aczkolwiek nie moge zrozumiec u siebie jednej sprawy , robiac zdjecia Olkiem , uzywam 50-200 , lubie robic zdjecia z wiekszej odleglosci , kiedy zabieram analoga foce wszystko na 50mm i podchodze bardzo blisko , doslownie 2 do 3 metrow , nawet zastanawiam sie zeby dokupic do analoga 35mm F2 i poszalec na calego![]()
E-M1 i cała reszta wszystkiego czego potrzebuje!
zapraszam:
http://forum.olympusclub.pl/threads/...e-tylko-patrze
Oj tak to prawda.
"Jeżeli nie jesteś zdolny widzieć więcej ponadto co widzialne, nie możesz zobaczyć niczego" - Ruth Bernhard
Witam, trochę minęło od ostatniego postu, ponawiam pytanie, czy ktoś jeszcze używa Heliosa 44M-4 MC 58/2 do portretów? I czy nadal poleca? Zastanawiam się nad jej kupnem, a mam olympusa e520.
Nie polecam bez potwierdzania ostrości lub przynajmniej muszli powiększającej żadnego manualnego szkła do tego korpusu. To drugie rozwiązanie, jest dobre przez dosłownie chwilkę bo mikroskopijny wizjer i tak zaraz zmęczy oko. Sam obiektyw jest bardzo tani i dobry na początek przygody z manualną optyką, choć znam lepsze szkiełka
---------- Post dodany o 13:40 ---------- Poprzedni post był o 13:35 ----------
A dopiszę coś jeszcze od siebie. Jeśli szukasz naprawdę świetnego i ostrego szkła to pomyśl na Zuiko OM 50mm f1.8. Ciężko ci będzie o lepszą optykę a wykonanie jest ponadczasowe. Pierścień przysłony chodzi jak marzenie a ostry jest od pełnej dziury. Jeśli zapragniesz czegoś jaśniejszego to jest jeszcze wersja ze światłem 1.4, ale trzeba go często troszkę przymknąć by było naprawdę ostro - przynajmniej pod światło
Ja do portretów używałem z moim E-30 Sigmy 50mm 1.4. Naprawdę fajne szkiełko, choć AF mógłby być nieco szybszy. Z jakości byłem super zadowolony. Zmieniłem aparat na OM-D i tym samym pozbyłem się całkiem niedawno tego zacnego w moim mniemaniu szkiełka. Możesz kupić na gwarancji za ok. 1000 zł (ja za tyle sprzedałem z 3,5 letnią gwarancją).
Fotografuję OM-D EM-5 II, mZD 12-40 2.8, mZD 45 1.8, mZD 75-300, mZD 60 2.8 macro, Samyang Fisheye 7.5
Ja polecam póki co 40-150, wykonuję nim portreciki i wychodzi całkiem, całkiem. Używałem też Vivitara 200/4 manual i wyniki były niezłe. Ale w sumie to zbieram na ED 50/2 bo oprócz portretów mogę robić makro i to jest jedna z licznych zalet tego obiektywu.
Ja od kilku lat używam MD Minolty 50/1,7 70-210/4 wcześniej z L-10 , teraz z E-520 , REWELACYJNE !!!!!!
Odkopię stary jak świat temat. Dawno temu kupiłem lustrzankę e520 coś nią popstrykałem i sobie leżała. Później kupiłem jakąś zabawkę do noszenia w kieszeni. Niedawno urodziło mi się dziecko co spowodowało chęć powrotu do lustrzanki i pasowało by coś do portretów. Co kupić podajcie jakieś konkretne modele i ewentualnie przejściówki potrzebne. Nie chcę wydawać dużej kasy najlepiej coś do 200 zł. Więcej chyba i tak nie ma sensu inwestować w ten aparat. Posiadam obiektyw ZD 14-42