Dzieciaki przeurocze![]()
Dzieciaki przeurocze![]()
Lola vel Sharlotta>>Sekretarka Prezesa TWA<<
<3 Pierwszy zmarzluch forumowy <3
Nie jestem starą babciąZlotowiczka: 7
|popRAWka: 3|SKARBNIK TWA wątek Moje foty :::: Nie ma prawdziwego szczęścia :::: wątek IR'iotyczne EGZEKUTOR TWA|Zloty: 6|
No i uzależniłem się od tego wspaniałego reportażu. Jak nie zajrzę do wątku to nie mogę zasnąć. Pozdrawiam i podziwiam.
Tę kawę znam. Wietnamczycy robią to trochę inaczej, te łasiczki karmią, jakby to powiedzieć na siłę, nie wiem dokładnie jak to wygląda, nikt o tym nie mówił, natomiast kopi luwak, ten prawdziwy pozyskiwany jest z odchodów zwierząt żyjących na wolności. Pewne jest jedno, kopi luwak jest bardzo drogi a najgorsze jest to że ciężko jest kupić prawdziwą kawę, pod taką samą nazwą sprzedają kawę z kilkuprocentowym dodatkiem oryginału, cena i nazwa oczywiście pozostaje taka sama.
Dla amatorów kawy kopi luwak taka informacja, w Skoczowie jest hurtownia która sprowadza tę kawę do kraju bezpośrednio z Sumatry i tutaj ją palą.
---------- Post dodany o 20:40 ---------- Poprzedni post był o 20:30 ----------
Dowcip pokazuje jaka jest rzeczywistość. 15-dniowe jajka, kurze czy kacze to jeden ze smakołyków jaki można kupić nawet na najmniejszym targu w Wietnamie, dla mnie jest to potrawa jakiej raczej nie skosztuję, owady mogę jeść ale nie to. Jajko jedzone jest na surowo, takie jest najsmaczniejsze, najpierw obiera się z jednej strony, dodaje odrobinę soli i wypija bulionik, następnie wyjmuje kurczaka, odziela od resztek żółtka i zjada. Na surowo zjadają również krewetki, razem z odwłokiem. To tylko w ramach uzupełnienia informacji.
---------- Post dodany o 20:45 ---------- Poprzedni post był o 20:40 ----------
Tak właśnie jest, o plastelinie to chyba dzieciaki nawet nie słyszały. Na początku smutno się robiło na taki widok, ale myślę że dobrze im jest z tym co mają a raczej z tym czego nie mają.
przychodzenie tu zaczyna być obowiązkową porcją przyjemnościkadry z bliskości - jedne z lepszych u Ciebie
Można powiedzieć że część męska wyprawy cieszyła się specjalnymi względami, z racji naszych rozmiarów na wysokość i szerokość, tubylcy głaskali nas po brzuchach mówiąc "happy buddha", najbardziej męczące z obmacywaniem były kobiety, była też sytuacja jak jednen mnich w klasztorze chciał sobie zrobić ze mną zdjęcie.
Jeżeli chodzi o otwartość Wietnamczyków to widać ją w całym kraju z wyjątkiem północy, tutaj ludzie uśmiechali się do nas dopiero jak nas poznali, cały czas mieliśmy tutaj wrażenie że ktoś nas śledzi czy obserwuje, w pozostałej części kraju ludzie bardzo otwarci, czasami za bardzo. Jeżdżąc na skuterach czy rowerach to my właściwie byliśmy dla nich większą atrakcją, na nasz widok zatrzymywali się i pytali skąd jesteśmy. Gdy robiłem zdjęcia nikt nie protestował, no raz się zdarzyło, przepędziła mnie kobieta sprzedająca na chodniku gotowane kurze łapki i głowy, do teraz się zastanawiam, dlaczego.
Wszędzie chętnie nas wpuszczali, licząc na to że coś kupimy, tak jest w całym Wietnamie. Pozdrawiam
---------- Post dodany o 22:12 ---------- Poprzedni post był o 21:48 ----------
Aby pytania nie pozostały bez odpowiedzi, odpowiadam : pchnąłem![]()
Muminek a gdzie CDN. ?