Gdyby wyszła nowa pucha z dużego 4/3, może E-40, to by może co poniektórzy odkurzyli szkiełka typu 12-60 albo 50-200. Ale pytanie: co oprócz matrycy z E-5 mógłby dać nowy olek swoim użytkownikom? Na pewno nie AF porównywalny do Nikona D300/300s. Kręcenie filmów rodem z 5Dmk2 czy panasoników GH? Nie sądzę. Finczery typu filtry artystyczne już się nieco przejadły. A i w sumie pasuje to bardziej dla początkujących użyszkodników, a nie kogoś, kto sięga po w miarę zaawansowany sprzęt.
Cała para w gwizdek, bo w sumie po co kolejna (dodatkowa) puszka w pokroju E-xx, skoro nie ma klarownych przesłanek dla rozwoju systemu? Chyba lepiej skupić się na mikro, bo pracy jeszcze trochę zostało - oprócz nieodżałowanego, wbudowanego EVF, przydało by się popracować nieco nad AF po kontraście. Jak na razie między kwadracikiem obszaru AF na wyświetlaczu a jednym punktem krzyżowym z wizjera takiego E-3 należy postawić duuuży znak nierówności. O zastosowaniach mikrusów do sportu nawet nie zacząłem rozmyślać.
Zatem, jeżeli opracowywana w pocie czoła puszka PRO w m4/3 ma różnić się od swoich poprzedników jedynie gumowanym gripem i nową panasową matrycą +2MP (vide GX1), to chyba lepiej, żeby premiery miały nowe E-PM2, a po nim E-PM3. Przy okazji jakieś nowe szkiełko i sprzedaż się kręci. Księgowi zadowoleni, a inżynierowie z zapasem czasu na wypuszczenie czegoś naprawdę wartościowego. Niedzielni pstrykacze, tacy jak ja, odkładają w międzyczasie kasiorę i kupują piękną, srebrną stałkę. I się kręci.
A potem człowiek budzi się rano i okazuje się, że księgowi znów nie posłuchali dobrej rady. Bam! Premiera superhiper E-P5 z tą samą matrycą co trójka, w dodatkowym czerwonym kolorze i nie zgadniecie... Z uchylanym, dotykowym ekranem LCD (obrotowy będzie w E-P7). Rumorsy już huczą, bo za chwilę premierę będzie miał nowy kit z "elektrycznym zumem", świetnym do filmowania, kompaktowy m.ZD 150-300 f5.6-6.3 macro
Pozdrawiam