Polecam lekturę. Może niektórym otworzy oczy.
http://www.wprost.pl/ar/?O=8939
Polecam lekturę. Może niektórym otworzy oczy.
http://www.wprost.pl/ar/?O=8939
Myślę że co raport to będą inne wnioski w zależności od tego kto raport zamawia. Czasami warto zerknąć też na komentarze pod artykułem. Nawet jeżeli 90% z nich to brednie to te pozostałe 10% warte jest osobistego sprawdzenia. Swego czasu oglądałem kilka relacji na ten temat i to co widziałem nie było tak optymistyczne. Chyba najprościej samemu odpowiedzieć sobie na pytanie czy było i jest to groźne. Wystarczy doczytać wiarygodne źródła mówiące jakie izotopy promieniotwórcze dostały się do atmosfery oraz poznać okresy ich połowicznego rozpadu.
Zresztą w dzisiejszych czasach trzeba poznać materiały z kilku źródeł, doczytać resztę miedzy wierszami. Później samemu wyciągnąć wnioski i starać się je weryfikować.
Rafal... z calym szacunkiem....ale jak zaczynam czytac artykul, ktory zaczyna sie od
"Zaledwie 134 pracowników elektrowni jądrowej i członków ekip ratowniczych było narażonych na działanie bardzo wysokich dawek promieniowania jonizującego, po których rozwinęła się ostra choroba popromienna - stwierdzają autorzy raportu UNSCEAR. Dwudziestu ośmiu z nich zmarło w wyniku napromieniowania, a dwóch od poparzeń. To jedyne ofiary śmiertelne."
...to mi sie dalej nie chce czytac..... zwlaszcza jesli w artykule jest mowa o tym raporcie z 1988 roku, a nie jakimkolwiek pozniejszym...
Upierdliwiec Forumowy nr 4142 | OR + + + + | Zlotowicz:0 | Poprawka:0 | DITL ++ | Autoban+| Honorowa Wystawa+ | Oplacone Skladki TWA+++++++
Jeśli oceniać straszność katastrofy - wystarczy chyba poczytać o katastrofie w Bhopalu czy w Minamata. A to tylko ułamek różnych nieszczęść przemysłu chemicznego....
Nie twierdzę że należy jakoś totalnie zmniejszać jakoś wagę katastrofy w Czarnobylu. Jednak z całą pewnością jest ona straszliwie pompowana medialnie.
Gdyby zrobić ankietę i spytać czy ktokolwiek słyszał o Bhopalu - gdzie jest i z czym się kojarzy - mało kto będzie wiedział
Gdy spytamy o Czarnobyl - wiedzieć będzie każdy... BA ! co drugi powie że to największa katastrofa wszech czasów
Gdy spytamy o Minamata znów będzie czarna dziura...
A miejsce ma potencjał fotograficzny : )
Ciekawe jak wygląda przyrodniczo. W takim rezerwacie zwierzaków na pewno jest bez liku i mają się dobrze ...
Ostatnio edytowane przez dobas ; 24.04.13 o 00:11
To raz, co napisał dobas. Dwa, biorąc na przykład taką Francję, tam ponad 90% energii elektrycznej jest produkowanych przez elektrownie atomowe. Na dzień dzisiejszy nie ma sposobu wytwarzania energii bardziej efektywnie, kalkulując koszt paliwa, masę paliwa a uzyskiwaną moc w MW. Trzy, każdy dzisiejszy znany sposób wytwarzania energii elektrycznej zostawia swój "footprint" na matce ziemi. Elektrownie węglowe, atomowe - oczywiste, odpady gdzieś trzeba składować i wkalkulować emisję zanieczyszczeń do atmosfery lub wyciek. "Ekologiczne" elektrownie wiatrowe nigdy by się nie obroniły, gdyby nie lobby i mafia zielonych. Je też trzeba wyprodukować, a ilość stali i włókien węglowych oraz toksycznych żywic potrzebnych do wyprodukowania np. łopat i gondoli jest dość spora. Elektrownie wodne, poza tym, że niszczą ekosystem, bo do ich działania potrzebne jest spiętrzenie wody i zalanie terenów wylęgu i żeru czasem unikatowych gatunków (no już gadam jak eko-psycho) wydają się pozbawione wad, przede wszystkim nie produkują odpadów. Cztery, bo rozumiem, że i tak dyskusja podzieli ludzi na dwa obozy. Jestem za atomem, bądź przeciw. Patrzę na to przez pryzmat ekonomiczny i polityczny. Nie jest tajemnicą, że Rosja buduje w obwodzie Kaliningradzkim elektrownie atomową i ma w planie wybudować jeszcze dwie. Na pewno nie dlatego, że w Kaliningradzie światła na ulicach święcą się 24H na dobę. Chodzi o geo politykę i pieniądze. Po pierwsze Rosjanie chcą ten prąd eksportować, głównie do nas i Niemiec. Po drugie to już będzie trzecia linka do naszego krwiobiegu. Gaz, ropa, prąd. Odcinasz to i sami gasimy światło. Jeżeli przez najbliższe 15-20 lat nie zdywersyfikujemy dostaw ropy, gazu i sami nie będziemy mieli dwóch elektrowni atomowych to za 50 lat znowu możemy się uczyć albo rosyjskiego albo niemieckiego i to z musu a nie z przyjemności.
Ostatnio edytowane przez gibberpl ; 24.04.13 o 06:11
Rolleicord, Canon
flickr
Ostatnio edytowane przez shary ; 24.04.13 o 11:21
Tak w temacie, rocznicowo
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...wnymi_.html#MT
W Czarnobylu byłem we wrześniu 2007 roku na wycieczce zorganizowanej przez Instytut Problemów Jądrowych w Świerku (obecnie NCBJ). Mój wyjazd był całkiem przypadkowy, otóż będąc na jednym z wykładów odbywających się w ramach Festiwalu Nauki w Warszawie poświęconemu mitom i faktom związanym z katastrofą czarnobylską okazało się że prowadzący spotkanie pracownik IPJ organizuje wyjazd w tamten rejon. Jako że były jeszcze wolne miejsca, a cena wycieczki jak dla mnie była więcej niż atrakcyjna - postanowiłem nie namyślając się długo skorzystać z okazji. Dodam od razu że nie miałem żadnych oporów przed wyjazdem i byłem bardzo ciekaw jak tam rzeczywiście jest. Zgadzam się z tymi którzy są zdania że skutki awarii były i są nadal niesamowicie wyolbrzymione szczególnie na tzw. ''zachodzie''. Jako uczestnicy wyjazdu mieliśmy ten komfort że mogliśmy chodzić, oglądać i fotografować to na co mieliśmy ochotę. Oczywiście nie był to żaden przypadek - wcześniejsze wizyty naszego organizatora w tamtych stronach, świetna znajomość języka rosyjskiego przez jednego ze współuczestników wyprawy oraz co chyba najważniejsze skrzynka wódki, która trafiła tam gdzie trzeba - załatwiły sprawę. W strefie byliśmy dwa razy : pierwszego dnia stosunkowo krótko, natomiast drugiego mieliśmy do dyspozycji dobrych kilka godzin co pozwoliło zwiedzić kawał terenu. Poniżej zamieszczam kilka co ciekawszych moim zdaniem zdjęć miejsc i obiektów z krótkim opisem (fotografie robiłem niestety zwykłym kompaktem).
1. Granica wjazdu do strefy.
2. ''Pływający złom'' na rzece w puszczy czarnobylskiej.
3. Opuszczony dom w miejscowości Kopaczi.
4. Na tego typu tabliczki można natknąć się w różnych miejscach.
5. Niedokończone kolejne bloki reaktorów elektrowni (nie zdążono ich ukończyć przed awarią).
6. Pomnik upamiętniający katastrofę, z prawej część zniszczonego budynku reaktora wraz z sarkofagiem.
7. Dozymetr pokazujący poziom promieniowania w budynku stojącym kilkadziesiąt metrów od zniszczonej hali reaktora.
8. Makieta ukazująca zniszczoną halę oraz reaktor.
9. Widok z dachu najwyższego bloku w mieście Prypeć.
10. Takim oldskulowym autobusem (LAZ-695) objeżdżaliśmy strefę. W środku pojazdu siedzi nasz ukraiński przewodnik.
![]()
Ostatnio edytowane przez Operator ; 29.04.13 o 02:16
Ostatnio edytowane przez shary ; 29.04.13 o 06:39