Jeśli wątek jest nie w tym miejscu to proszę władze wyższe o przeniesienie.
Grzebałem po forum ale się nie dogrzebałem - aczkolwiek jeśli przegapiłem proszę o łagodny wymiar kary.
Ale przejdźmy do rzeczy.
Posiadam ja sobie E-30 (wcześniej byłem posiadaczem E-400 i tam też zaobserwowałem podobną przypadłość) i w momencie jak podepnę do niego szkiełko na m42 (głównie 44M-4 MC 58/2) i chcę pyknąć fotkę w pokoju aparat zaczyna lekko głupieć. Balans bieli ni huhu nie działa (albo nie umiem ustawić ;]) foty wychodzą jakby miały żółtaczkę. Na kicie (14-42 czy 40-150) owszem też fotka miewa żólto-pomarańczowy zafarb ale nie aż tak jak przy szkiełkach m42.
Teraz pytanie właściwe - czy to normalne czy coś z puszką/szkłem a może z ustawieniami? Na ogół WB ustawione na auto, próbowałem też różne inne kombinacje ale jakoś nei wiele to pomaga.
Co prawda fotki robię w rawach więc WB da się poprawić, ale zaintrygowało mnie takie zachowanie. Jutro w godzinach popłudniowych (czytaj: jak będzie ciemno i światło będzie konieczne) wrzucę 2 rawy - jeden z heliosa i jeden z 40-150.
Nie jest to jakiś