Witam,
Do założenia wątku natchnął mnie artykuł w fotopolis: http://www.fotopolis.pl/index.php?n=...r-ma-znaczenie
Z rzeczy intrygujących mnie w tym artykule zauważam 2 kwestie, co do których mam wątpliwości (artykuł ogólnie jest OK, tylko ich się czepiam).
Po pierwsze autor sugeruje, że przy tej samej ilości pikseli na matrycy 4/3 (np. e-30) i matrycy FF (np. Canon D5) na jeden piksel padnie blisko 4 razy mniej światła (dokładnie 3,84 raza mniej fotonów). To wg niego decyduje o stosunku sygnału do szumu per pixel.
Po drugie autor radzi naświetlać możliwie mocno na światła (oby tylko nie prześwietlić za bardzo) aby wykorzystać matrycę. Argumentem jest to, że naświetlenie o 1 EV mniej to wykorzystanie tylko 50% możliwych poziomów do zarejestrowania w RAW.
Moje obserwacje i przemyślenia niekoniecznie się z tym zgadzają, ale chętnie poddam je weryfikacji:
ad.1. Wg mnie łatwo sprowadzić to do absurdu. 12 mpixelowe matryce w małych kompaktach miałyby prawie tylko szum na ISO 100, bo na nie padałoby kilkadziesiąt razy mniej fotonów niż na 12 mpixelowej matrycy FF. Wydaje mi się, że szum zależy od "upakowania" pixeli. Dzisiaj technologie pozwalają produkować gęściej upakowane pixelami matryce z równie dobrym odczytem danych z pixela, co dawniej z kilka razy rzadszych. Stąd dostępne wyższe ISO. Optycznie rzecz biorąc, to obiektywy róznych systemów skupiają odbite światło z podobnego kadru na róznych powierzchniach. A więc na 1 pixel matrycy FF, 4/3 czy też małego kompaktu (każda 12 mpixeli) powinno padać tyle samo fotonów.
ad.2 Porada praktyczna autora nie zgadza mi się z moimi doświadczeniami. Generlanie przy focusowaniu na ciemne obiekty trzeba uważyć, żeby nie były za ciemne, ale przy scenach z dużą rozpiętością tonalną największy problem jest właśnie ze światłami. Zachowanie szczegółów w światłach gwarantuje paradokslanie niedoświetlenie i rozjaśnianie w RAW. Oko odruchowo sprawdza czy widać najjaśniejsze rzeczy dobrze a nie te ciemne. W teorii niby autor wspomnianego artykułu ma rację ale jak mam jasne niebo i osoby w kadrze, to wolę zrobić zdjęcie z korektą -0,7 a potem rozjaśnić o 1,0 a nawet 1,3 EV w RAW, niż od razu zrobić + 0,3. Wyjdzie po prostu co innego (aczkolwiek zgadzam się, że w cieniach będzie nieco gorzej, ale ogólnie zdjęcie będzie duużo lepsze).
Proszę o uwagii (ewentualnie oświecenie w pkt.1) oraz wrażenia odnośnie pkt.2. Jak Wy robicie?