Pamietam kiedys przed laty jak zesmy robili zdjecia ze zdjec.W wielu przypadkach byly to zdjecia tzw legitymacyjne na papierze jedwabistym.Zeby uniknac na naszych negatywach tego "jedwabiu" to pokrywalismy szybke,ktora przyciskala fotografowane zdjecie takim jak by rozrzedzonym olejkiem(pachnialo zywica jak w lesie).
Czy to czasem nie nazwa tej cieczy???Kurde nie pamietam dokladnie.Kojarzy mnie sie tez ze wklesla strona soczewki,ale to juz optyka bardziej.
Ide wertowac ksiazki.