Dzięki za dyskusję. Odpowiedź na to pytanie była raczej oczywista, ale zawsze warto podyskutować.... Mirku to zdjęcie co umieściłeś, to... nie da się na to patrzeć. Tylko nie taki retusz twarzy.
Dzięki za dyskusję. Odpowiedź na to pytanie była raczej oczywista, ale zawsze warto podyskutować.... Mirku to zdjęcie co umieściłeś, to... nie da się na to patrzeć. Tylko nie taki retusz twarzy.
Prosze Cie bardzo Centusku:
1. Nie trzeba poprawiac zdjec, ktore wyszly tak jak zamierzalismy,
2. Trzeba poprawiac te, ktore tego wymagaja, estetycznie, czy koncepcyjnie.
3. Zalezy co autor mial na mysli.
Wychodze z zalozenia, ze zdjecie powstaje w glowie, wyjatek sytuacyjne zdjecie reporterskie, gdy nie ma czasu pomyslec i jezeli to zdjecie podczas wolania czy ogladania na monitorze/papierze wyszlo jak chcielismy, osobscie tego nie poprawiam, jesli zas pracuje komercyjnie z modelka do jakiegos katalogu, to absolutnie koniecznym jest retusz buzki modeliny, poprawienie kontrastow, kolorow, nasycenia itp.
Pracujac na Sigmie przyzwyczailem sie, ze jedno zdjecie mozna robic na rozne sposoby, tu bayer ma bardziej ograniczone mozliwosci jesli chodzi o matryce.
Twoja wizja + wykonanie = udana fotka, czy wymaga retuszu czy nie, to kwestia indywidualna, wazne by sie nie zatracic w tym wszystkim, wszak ile opinii, tyle wersji fotki.
pozdrawiam serdecznie
Janek
Ostatnio edytowane przez Janeczek ; 20.09.11 o 12:55
Ja się tak na krótko dołączę do wątku, bo też jestem amatorem. Kiedyś starałem się nie obrabiać zdjęć, ba myślałem nawet, że to zabija ducha zdjęcia - patrzyłem na temat bardziej górnolotnie. Teraz generalnie nie wyobrażam sobie sytuacji, w której nie przeglądam zdjęcia pod kątem tego czy jest zbyt jasne/ ciemne, dobrze wyostrzone, czy histogram jest ok, czy nie jest przekoloryzowane, etc.. Na pewno robię to jeszcze bardzo amatorsko w porównaniu do wielu forumowiczów ale chyba zacząłem w tym też dostrzegać frajdę.
Fotografuję OM-D EM-5 II, mZD 12-40 2.8, mZD 45 1.8, mZD 75-300, mZD 60 2.8 macro, Samyang Fisheye 7.5
Szczerze mówiąc też mnie zastanawia ten temat, uważam, że nie każde zdjęcie musi byc poprawiona i dobry fotograf powinien ograniczyć poprawki do MINIMUM. Takie jest moje zdanie. Oczywiście to zalezy od rodzaju fotografii ale strasznie razi mnie kiedy w fotografii krajobrazowej ludzie robią mnóstwo poprawek aż widok oblany jest poprawkami i widac je na pierwszy rzut oka...
http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie
Nie musi, ale powinno, jeśli ma być jeszcze lepsze.
Dobry fotograf w erze cyfrowej musi być też dobrym retuszerem, komputerowcem, grafikiem... A zdjęcie, które wykonuje, powinien zrobić takie, żeby stanowiło jak najlepszy materiał do postprodukcji.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
O jakim minimum piszesz? Klisza, to była klisza. Fakt obiektywny dla każdego fotografa. JPG taki nie jest. JPG z Olka, to po prostu obróbka wg gustu jakiegoś marketingowca z Olka, bo on uważa, że takie coś się sprzeda. W m4/3 wymyślił sobie, że jest szumofobem i woli budyń. Co z tego? Nawet RAW-y przechodzą "fejslifting". Po prostu, zdjęcia trzeba obrabiać na tyle, na ile myśli się o tym, co się je (ukłony dla porównania z fasolką). Jeden zje to, co kupi tanio w promocji (jpg z puszki), drugi sam sobie coś wymyśli (obróbka RAW), a inny nażre się czekolady, aż go zemdli (przesadzona obróbka).
Fajne porównanie Podstawowa obróbka czyli kontrast, nasycenie, gamma, ostrość jest niezbędna. poniedziałkowa miała pewnie na myśli HDR w karykaturalnej postaci albo wycinanie lub wklejanie nowych elementów w kadr. Takiej obróbki nie stosuję. Pewnie dla tego, że nie miałem do czynienia z PS i jestem zbyt leniwy. Warto też poinformować odbiorcę, że obraz jest manipulowany
Powiem, ze jak robie zdjecie srednim formatem (analog), to nic nie poprawiam, kiedys probowalem ale chyba kazdy kadr bronil sie sam i upiekszanie na sile okazalo sie bezcelowe. Sredniak to sredniak, mocno uogolniajac
pozdrawiam serdecznie
Janek