
Zamieszczone przez
Janko Muzykant
Fajni jesteście z tymi radami, robiłem z 10 lat temu ślub kompaktem Canon G3 i materiał niewiele różni się od tego, co można zrobić współcześnie, wziąwszy pod uwagę rozmiar 21x15 (większe zamawia się rzadko i w ilościach detalicznych). Metoda jest w... metodzie, a nie sprzęcie. Dobre kadrowanie, dobre wyważenie aparatu, dobre naświetlenie i można każdym współczesnym sprzętem pstrykać.
Oczywiście fajniej mieć Nikona 5100 (lepszy sprzęt nie jest już niczym uzasadniony), a jeśli chodzi o element lansu, który niestety też się liczy, bo zawsze jakiś zakompleksiony wujek na weselu zacznie dyskusje o półkach z aparatami, najlepiej mieć to, co jest najdroższe i dużo.
Na szczęście wesel nie pstrykam, może raz do roku, gdy mnie ktoś o to prosi.