zarabiste zdjecia, super, miodzio. Czekam na wiecej.
Pozdr
T.
zarabiste zdjecia, super, miodzio. Czekam na wiecej.
Pozdr
T.
Faktycznie fajne zdjęcia i świetnej jakości. Ciekawy jest ten podwodny świat.
Tapnięte z SGS przez Tapatalk
Lubię sobie popstrykać.
|popRAWka: 3|SKARBNIK TWA wątek Moje foty :::: Nie ma prawdziwego szczęścia :::: wątek IR'iotyczne EGZEKUTOR TWA|Zloty: 6|
Ufff…juz kilka razy probowalam sie do tego zabrac, bo materialu mam bardzo duzo, zwlaszcza ciekawostek, ktore nie nadaja sie do galerii, ale sa godne uwagi. Problem w tym, ze nie mam czasu aby tu zagladac systematycznie.
Bedzie mi glupio jak cos wstawie, ludzie zaczna pisac a ja …ni muuuuuu.
Pomysle o tym jutro![]()
Jesli przesladuje cie pokusa, uciekaj powoli aby mogla cie dogonic
Czekamy na foty podwodne...![]()
Moja przygoda z morzem Kapitan I , II , V rejsu PBO
|popRAWka: 3|SKARBNIK TWA wątek Moje foty :::: Nie ma prawdziwego szczęścia :::: wątek IR'iotyczne EGZEKUTOR TWA|Zloty: 6|
E-M1 Mark II; E-M5 Mark II; E-PM2 IR red+, E-PL5 IR blue; Fuji X-T1; X-M1; garść słoików; Sigma DP2; Hauwei P20 Pro
Aga, tak się cieszę że znowu nadajeszI nie przestawaj, bo brakuję mi tu Ciebie...
Lola vel Sharlotta>>Sekretarka Prezesa TWA<<
<3 Pierwszy zmarzluch forumowy <3
Nie jestem starą babciąZlotowiczka: 7
No to znowu jestem, tylko nie wiem na jak dlugo.
Do ozywienia tego watku skolnila mnie chec podzielenia sie z wami zdjeciami, ktore nie zawsze sa najlepsze pod wzgledem technicznym ale laczy sie z nimi wiele opowiesci, historyjek, albo tylko moich wlasnych doswiadczen i przezyc z podwodnego swiata.
Mam spore zaleglosci do nadrobienia, wiec cofne sie troche wstecz ze zdjeciami.
Na pierwszy ogien wybralam "El Vaporet", czyli moj pierwszy nurek we wraku.
Nie musialam sie specjalnie wybrac nad Morze Czerwone, w Morzu Srodziemnym tez jest wiele wrakow i jeden z nich mamy wrecz pod reka.
Na naszym wybrzezu, dokladnie o 2,6 mili na polnocy wschod od portu w Denii spoczywa na dnie morza, na glebokosci 33 metrow, frachtowiec powszechnie nazywany przez platwonurkow jako El Vaporet.
Pewnie do dzisiaj by go tak nazywano, gdyby nie fakt, ze ktoregos dnia znaleziono i wylowiono dzwon z pomostu kapitanskiego na ktorym byla wykuta jego prawdziwa nazwa: La Falguera.
"Vapor" to po hiszpansku "para", statek byl parowcem, stad ta nazwa ktora mu nadali tubylcy.
El Vaporet, mierzyl 45 metrow dlugosci i zostal zatopiony w roku 1880. Niewiele z niego zostalo, zachowal sie szkielet, jakies ramy i plyty z pomostu.
Nurkowanie na El Vaporet nie jest latwe. Znajduje sie on na otwartym morzu, zwykle towarzysza nam tam silne prady i widocznosc jest kiepska.
Jest to magiczne miejsce, bo wiadomo ze, za kazdym zatopionym statkiem kryje sie jakas historia….
W nocy z 23 na 24 stycznia La Falguera, zderzyla sie z innym parowcem, Glasgow Ardantienne. I w ten sposob juz od ponad 134 spoczywa na dnie morza i wraz z nia jej historia.
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Jak widac na zdjeciach nurkowalismy w dosyc trudnych warunkach. Kiepska widocznosc utrudnia fotografowanie i na dodatek trzeba sie sprezac, bo na takiej glebokosci najmniejszy blad, moze sie zle skonczyc.
Wroce tam jednak niebawem….
Ostatnio edytowane przez masakrer ; 28.09.14 o 01:17
Jesli przesladuje cie pokusa, uciekaj powoli aby mogla cie dogonic
Brawo, nie dość że powrót to i ze zdjęciami !
Zawsze twierdziłem że wraki mnie nie kręcą. Jak się tylko dowiedziałem, że jeden mam w zasięgu płetw... no to jutro się wybieram
Pozdro !