OLciernice - maleńkie, dziwaczne chrząszcze:
5467.
OLciernice - maleńkie, dziwaczne chrząszcze:
5467.
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)
Wypada, żeby uczeń wcisnął się czasem między obrazy swojego Mistrza.
Najpierw dyscyplina sportowa - styl dowolny w tańcu komarnic na rurach:
Modliszki są najwiekszymi naszymi drapieżnikami. Fotografowałem samicę zjadającą pszczołę, gdy na "jej" kwiatostanie rozchodnika usiadła druga pszczoła. Modliszka, nie przestajac jeść pierwszej, złapała drugą. Czy jest inny tak zachłanny drapieżnik, który (jedząc!) potrafi napaść na kolejną ofiarę?
A swoja drogą modliszka, zajmując nowe tereny, bardzo łatwo rozprawia się z ofiarami, które jej do tej pory nie znały. Pszczoły, trzmiele i motyle siadają czesto obok modliszek na wyciagnięcie "ręki". Tylko duże trzmiele są "oszczędzane".
Dwie świetne sytuacje. Tej z modliszką serdecznie gratuluję i zazdroszczę. W tym roku widziałem sporo modliszek ale ani jednej nie udało mi się spotkać w trakcie posiłku.
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
Dzisiejszy bohater to pienik:
5470.
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)
Komarnik i modliszka przypadły mi do gustu, kolory, kompozycja, przekaz od modliszki
TJ
Ostatnio edytowane przez Tadeusz Jankowski ; 25.09.21 o 22:19
Najbardziej niesamowite jest to, że ta modliszka jeszcze nie zdążyła zjeść jednej pszczoły a już złapała drugą. Takiej sytuacji nawet na żadnym zdjęciu jeszcze nie widziałem.
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)
Złotka:
5471.
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)
5472
Karol + Olek + kilka szkiełek
Bzyczek ładnie pokazany.
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)
Marku, taki bardzo szczęśliwy z nalotu modliszek to ja już nie jestem. To są najwięksi mordercy w przyrodzie. Gdzie tam wilkom czy rysiom do modliszek. Na macierzance widziałem i sfotografowałem modliszki ze złapanymi ofiarami tylko kilka razy. W literaturze pokarmem modliszek są m.in. koniki polne. Koników było bardzo dużo, ale tylko raz sfotografowałem konika w obięciach modliszki.
Kiedy jednak modliszki zasiedliły trzy kępy rozchodników pod oknem, mordują bez litosci motyle (rusałki pawiki) i pszczoły (miodne i samotnice). Pod rozchodnkami leżą tylko skrzydełka. Nasze owady (nasze = w okolicach Łodzi) nie znały do tej pory modliszek i defilują na kwiatostanach przed wiszącymi modliszkami na wyciagnięcie ręki. Pewnie po jakimś czasie ustali się nowa równowaga między drapieżnikami i ich ofiarami.
Raz na jakiś czas, ale bardzo rzadko, modliszki jednak pudłują. Niżej pszczoła samotnica miała szczęście i refleks.
Dzisiaj wróciłem na działkę. Motyle na rozchodnikach są, pszczoły są, modliszek nie ma. Jedna spacerowała po ławce na tarasie. Być może "moje" modliszki składają teraz jaja w kokonach.
Dla chętnych informacji o zachowaniach podłódzkich modliszek są dwa wpisy na moim blogu - zapraszam:
https://naturephotocloseup.eu/main.php
Ostatnio edytowane przez Aleksandr ; 27.09.21 o 18:47
Znakomita seria. Gratuluję jej uwiecznienia i ciekawych obserwacji.
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
Zielonooki skakun:
5476.
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)